Dziwny przesąd Sarriego. „Nie musiałem rozmawiać z piłkarzami”

Maurizio Sarri
Maurizio Sarri

Dziś chyba już wszyscy doskonale wiemy, dlaczego Maurizio Sarri nie poszedł wytargać za ucho Kepy Arrizabalagi w sławnym spotkaniu z Manchesterem City. Powodem jest przesądność Włocha, która za żadne skarby nie pozwala mu dotykać piłkarskiej murawy podczas meczu.

Kibice „The Blues” mogli się o tym przekonać podczas wczorajszego starcia z Eintrachtem Frankfurt. Włoski szkoleniowiec przed dogrywką z niemieckim zespołem postanowił nie wchodzić na boisko w celu przekazania cennych informacji swojej drużynie.

– To zwyczajny przesąd. Nie musiałem z nimi rozmawiać, ponieważ wszystko przekazałem mojemu asystentowi, aby ten dał im moje wskazówki.

Podobne obrazki widzieliśmy po rywalizacji w rzutach karnych, kiedy cała drużyna świętowała, a 60-latek patrzył na to wszystko przy linii bocznej.

To oczywiście niejedyny przesąd Sarriego. Jorginho w wywiadzie sprzed kilku miesięcy zdradził

– On ma swój styl i swoje przesądy, ale większość osób je posiada. Przykładowo nigdy nie dotknął piłki w czasie meczu. Nawet jeśli przegrywamy i futbolówka opuszcza murawę tuz obok niego, nie zbliży się do niej żebyśmy szybciej rozpoczęli akcje.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Komentarze

komentarzy