Eboue: Bardzo poważnie myślę o samobójstwie

emmanuel-eboue

Były gwiazdor Arsenalu w ostatnich dwóch latach cierpi na depresję. Piłkarz w szczerym wywiadzie dla „The Telegraph” stwierdził, że od dłuższego czasu nie chce wstawać mu się z łóżka. Wszystko spowodowane jest tym, że Eboue od dwóch lat nie rozegrał meczu, a jeszcze trochę będzie musiał poczekać, aż minie mu kara od FIFA.

Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej po długiej przygodzie w Arsenalu trafił do Turcji, gdzie zasilił Galatasaray Stambuł. Początkowo szło mu naprawdę całkiem nieźle, ale później pojawiły się problemy różnej maści, a w konsekwencji odsunięcie od szerokiej kadry klubu. Przez ten fakt piłkarz stracił niemal rok gry. Na nieszczęście zawodnika był to dopiero początek jego kłopotów.

Po roku bez gry, gdy wydawało się, że wszystko zmierza w dobrą stronę, piłkarz otrzymał kolejny cios. Eboue wrócił do Premier League i wzmocnił Sunderland. Wtedy FIFA nałożyła na niego roczną banicję na grę w oficjalnych spotkaniach. Wszystko przez to, że były piłkarz Arsenalu od bardzo długiego czasu nie płacił swojemu agentowi. Dług wobec niego urósł do ponad miliona funtów.

Cała ta lawina problemów mocno odbiła się na Emmanuelu Eboue, który leczy się z depresji. Piłkarz miewa takie dni, że nie wychodzi ze swojego pokoju, a trwa to czasami nawet 72 h. Poza tym zawodnik nie uważa, by wychodzenie do ludzi miało mu w czymś pomóc, wtedy podobno jest jeszcze gorzej. Obrońca Sunderlandu nie potrafi rozmawiać z kibicami, których spotyka po drodze, by odebrać swojego 7-letniego synka, który trenuje w szkółce Arsenalu. Fani martwią się o piłkarza i pytają, co się z nim dzieje, ale piłkarz nie potrafi odpowiadać na te pytania i zamyka się jeszcze bardziej w sobie.

Emmanuel Eboue stwierdził, że bardzo poważnie myślał o tym, żeby się zabić, ale jego ostatnią deską ratunku jest rodzina, która cały czas go wspiera, to dla niej walczy o swoje życie. Teoretycznie piłkarz będzie mógł zagrać od kolejnego sezonu, ale nie będzie to łatwe, ponieważ w oficjalnym meczu nie zagrał od trzech lat.

Komentarze

komentarzy