Drugoligowy „dżemik” w tym sezonie jest wyjątkowo smaczny. Wielkie marki, jak na polskie warunki, a także kilku naprawdę uznanych piłkarzy z CV, które wystarczyłoby zapewne do gry w Ekstraklasie. Dzięki temu wydaje się, że oglądamy – jak do tej pory – najciekawszy sezon od kilku lat. Jak on się skończy? Bohdan Łazuka zaśpiewałby „..tego nie wie nikt”, ale my o zdanie zapytaliśmy nie Łazukę, ale dziennikarzy i osoby na co dzień zajmujące się drugoligowymi rozgrywkami, które opowiedziały nam, czego możemy się spodziewać wiosną.
Podobnie jak w I lidze, również drugoligowcy walczą od sezonu 2019/20 w zmienionym formacie. Dwie najlepsze drużyny awansują na zaplecze E-klasy, a cztery kolejne stoczą barażową batalię o kolejne miejsce w drugiej klasie rozgrywkowej. W przypadku spadków nic się nie zmieniło, nadal cztery najgorsze ekipy opuszczają poziom centralny, a ich miejsce zajmą mistrzowie czterech grup III-ligowych makroregionów.
Po jesieni na czele, bez niespodzianki, Widzew Łódź. RTS długo się rozpędzał, ale gdy nabrał wiatru w żagle, akurat skończyła się runda. Nie zmienia to faktu, że łodzianie są, już drugi rok, głównym kandydatem do awansu. Budżet na poziomie dolnych rejonów Ekstraklasy, piłkarze tacy jak Marcin Robak czy Mateusz Możdżeń oraz kibice, którzy kolejną rundę wykupują komplet karnetów, a później szczelnie wypełniają obiekt przy Piłsudskiego. Czy coś się może nie udać? Może przyjść seria remisów tak, jak miało to miejsce przed rokiem na wiosnę. Z drugiej strony nic dwa razy się nie zdarza, więc trudno spodziewać się, by Widzew miał powtórzyć taki „wyczyn” i wypaść poza grono premiowanych awansem zespołów.
Za nimi dwa górnicze kluby. Drugi jest Górnik Łęczna, a trzeci GKS Katowice. Mimo że drużyna z Lubelszczyzny bardzo chce powrotu w szeregi I-ligowców, za faworyta do bezpośredniego awansu – obok Widzewa – uchodzi Gieksa. Nie można skreślać także obu rzeszowskich klubów, które coraz śmielej poczynają sobie w stawce. Kłopoty może mieć Olimpia Elbląg, która niedawno straciła swoją największą gwiazdę Damiana Szuprytowskiego. Pomocnik elblążan doznał kontuzji więzadeł w kolanie i raczej nie zobaczymy go w tej rundzie, co znacznie może osłabić siłę ognia Olimpii.
W I lidze Chojniczanka przez prace na stadionie będzie zmuszona do ruszenia w Polskę, tymczasem na drugoligowym froncie mamy dokładnie odwrotną sytuacje. Po tym, gdy Stal Stalowa Wola musiała pełnić rolę gospodarza na stadionie miejskim w Rzeszowie oraz Boguchwale, nareszcie Stalówka wraca do domu. Wiosną 10 z 13. meczów rozegrają u siebie i to powinno być dla nich koronnym atutem w walce o pozostanie w drugiej lidze.
Marnie natomiast wygląda sytuacja zamykających tabelę Gryfa i Legionovii, wszak strata do bezpiecznej strefy jest już dwucyfrowa, a patrząc na zimowe ruchy transferowe, a raczej ich brak, chyba mogą się powoli szykować na trzecioligowe występy od sierpnia.
***
Chcieliśmy poznać zdanie kilku osób, które ze względu na sympatie lub obowiązki służbowe śledzą II-ligowe rozgrywki, dlatego zapytaliśmy, jak typują rundę wiosenną i rozstrzygnięcia w sezonie 2019/20. W naszej ankiecie wzięli udział: Bartosz Cabaj z portalu Sportsiedlce.pl oraz tygodnika „Piłka Nożna”, Mateusz Sokołowski z portalu 2×5.info oraz tygodnika „Piłka Nożna, Piotr Koszecki prezes Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK1964”, Kamil Pycio z serwisu Widzewtomy.net, a także Adam Delimat z serwisu „Łączy nas Piłka”, który prowadzi i komentuje magazyn ze skrótami II-ligowych spotkań.
Kto awansuje bezpośrednio?
Bartosz Cabaj: Widzew, GKS Katowice
Piotr Koszecki: GKS Katowice, Widzew
Kamil Pycio: Widzew, GKS Katowice
Adam Delimat: GKS Katowice, Górnik Łęczna
Mateusz Sokołowski: Widzew, Górnik Łęczna
W tym wypadku nasi eksperci raczej krążą wokół dwóch ekip, a więc Widzewa i GKS-u Katowice. – Wiosna w II lidze po raz kolejny zapowiada się niezwykle emocjonująco. Jeśli chodzi o walkę o awans to widać pięć zdecydowanie wyróżniających się ekip, które między sobą rozstrzygną dwa bezpośrednie miejsca – Widzew, GKS, Górnik, Stal, Resovia – mówi Bartosz Cabaj, który podobnie jak dwie kolejne osoby wskazał na wspomniany duet. – Nie wypada mi nie wskazać GieKSy. Do pary dobieram Widzew, ale głównie dlatego, że już teraz naprawdę muszą. Choć sezon temu też wydawało się, że są nie do zatrzymania... – kontynuuje Piotr Koszecki, a jego słowa niejako potwierdza Kamil Pycio. – Widzew i… nie wiem. Innej odpowiedzi niż ta pierwsza oczywiście nie mogłem udzielić, chociaż w ostatnich dniach zaczynam mieć coraz bardziej pesymistyczne myśli. Drugie miejsce rozstrzygnie się między Górnikiem, GKS, Resovią i Stalą, ale w tej nieprzewidywalnej lidze naprawdę trudno na kogoś postawić. Gdybym musiał, to albo GKS, albo Resovia, bo mają fantastycznych trenerów – powiedział redaktor Widzewtomy.net
Nieco innego zdania są dwaj ostatni eksperci, którzy zgodnie zapowiadają awans Górnika Łęczna. – W przypadku GKS-u istotne było jesienią, jak szybko zespół dojdzie do siebie po spadku. Zdarzyło się to stosunkowo szybko, w związku z czym moim zdaniem na ten moment GKS – wzmocniony zimą kilkoma ciekawymi nazwiskami – jest pewniakiem do awansu. Walkę o drugie miejsce stoczą Widzew i Górnik Łęczna i ta rywalizacja zapowiada się naprawdę ekscytująco – mówi Adam Delimat, a jego słowa w kontekście łęcznian niejako potwierdza Mateusz Sokołowski, który jednak jako drugi zespół premiowany awansem widzi łodzian. – W tym sezonie Widzew nie powinien wypuścić już awansu z rąk. Mają tak wielu doświadczonych piłkarzy, że powinni poradzić sobie z presją zarówno na boisku jak i w głowach. Drugie miejsce – to naprawdę trudny wybór. Postawię jednak na Górnika Łęczna, bardziej przekonują mnie ich wzmocnienia w porównaniu np. z GKS-em Katowice – kończy.
Kto do barażu?
Bartosz Cabaj: Górnik Łęczna, Resovia, Stal Rzeszów, Bytovia
Piotr Koszecki: Górnik Łęczna, Resovia, Stal Rzeszów, Bytovia
Kamil Pycio: Górnik Łęczna, Resovia, Stal Rzeszów, Bytovia
Adam Delimat: Widzew, Stal Rzeszów, Resovia, Garbarnia
Mateusz Sokołowski: GKS Katowice, Resovia, Stal Rzeszów, Bytovia/Znicz
Kwestia baraży, to pochodna typów na awans. Dlatego, jeśli nie znalazł się Widzew czy GKS w dwójce, więc te ekipy musiały być na pozycjach 3-6. Podobnie z Górnikiem Łęczna, a także dwiema drużynami rzeszowskimi, które wszyscy eksperci widzą walczących o awans.
W dalszej kolejności dużą popularnością cieszy się Bytovia, a na drugim biegunie Olimpia Elbląg. – Niewiadomą wydaje się ostatnia z ekip, która powalczy o promocję w barażach. Olimpia Elbląg nie poczyniła zimą żadnych ruchów, a dodatkowo z powodu kontuzji straciła lidera klasyfikacji kanadyjskiej Damiana Szuprytowskiego. Z tego może skorzystać Bytovia, której dużo jakości w środku pola powinno dodać przyjście doświadczonego Pawła Zawistowskiego. To właśnie ekipa z Bytowa może być czarnym koniem wiosny. Bytovia kilkukrotnie była już na skraju upadku, ale teraz ich kadra wygląda naprawdę nieźle, a do tego od dłuższego czasu na czele ekipy stoi bardzo solidny szkoleniowiec, jakim jest Adrian Stawski – rozpoczyna Cabaj. Te słowa potwierdza kibic GKS Katowice, Piotr Koszecki. – Nie sądzę, by formę utrzymała Olimpia Elbląg. Wahania będzie miała też Stal Rzeszów, ale w barażu się znajdzie. O czwarte miejsce powalczy wiele klubów, które będą często balansować między szóstym a… piętnastym miejscem. Stawiam na Bytovię, że się znajdzie w pierwszej „szóstce” i może być tym czarnym koniem, który wróci do pierwszej ligi.
Podobnie twierdzi Kamil Pycio, który tak samo wyróżnił Bytovie, a Olimpii raczej nie widzi wśród ekip, które miałyby awansować do I ligi. – Zakładając, że awansują Widzew i GKS (tak przyjmijmy), to Resovia, Górnik, Stal – pewniaki. O ostatnie miejsce będzie duża walka, raczej nie daję wielkich szans Olimpii Elbląg, postawiłbym na Bytovię – bo przeprowadziła naprawdę fajne transfery, nie straciła gwiazd i ma dobrego trenera – dodaje fan Widzewa.
Do tego grona Mateusz Sokołowski dodał Znicz Pruszków, który miałby powalczyć o szóste miejsce, właśnie z Bytovią. – Z drużyn, które są teraz w czołówce Olimpia Elbląg może mieć problem. Straciła najlepszego zawodnika, Damiana Szuprytowskiego, wzmocnień brak. Jestem ciekawy, czy Bytovia zapuka do czołówki. I Znicz Pruszków, który moim zdaniem może być czarnym koniem wiosny – dodał.
Najciekawiej w tym wypadku typuje Adam Delimat, który uważa, że trzecie miejsce premiowane awansem po barażach zajmie któryś z rzeszowskich klubów i wyprzedzi tym samym Widzew! – Stal Rzeszów lub Resovia. To wybór być może nieco kontrowersyjny, bo zakładający kolejne ogromne rozczarowanie w Łodzi. W moim scenariuszu Widzew wiosną będzie słabszy niż jesienią, również ze względu na kontuzje. Wykańczająca walka o bezpośredni awans może przełożyć się na „zmęczenie materiału”, które sprawi, że na baraże po prostu nie wystarczy sił i zimnej krwi – kończy komentator.
Kto do spadku?
Bartosz Cabaj: Gryf, Legionovia, Garbarnia, Skra
Piotr Koszecki: Gryf, Legionovia, Skra Częstochowa, Lech II Poznań/Elana
Kamil Pycio: Gryf, Legionovia, Pogoń Siedlce, Elana Toruń
Adam Delimat: Gryf, Legionovia, Skra, Pogoń
Mateusz Sokołowski: Gryf, Legionovia, Skra, Pogoń
Najmniej przyjemna część, bo trzeba wskazać kogoś, kto będzie płakał rzewnymi łzami na koniec sezonu. Nie ma wątpliwości, że dwie drużyny jesienią zrobiły duże kroki w kierunku III ligi, więc nie dziwi ich obecność wśród typujących. Co ciekawe żaden z nich nie wskazał Stali Stalowa Wola znajdującej się w strefie spadkowej, o czym pisaliśmy wyżej.
– Losy pozostałych dwóch miejsc będą ważyły się zapewne do ostatniej kolejki. Stalówka oraz Skra poczyniły nie najgorsze ruchy na rynku transferowym, ale wydaje mi się, że z tej dwójki uratuje się tylko pierwsza drużyna, która w końcu po długiej przerwie wraca do rozgrywania domowym meczów w Stalowej Woli. Grono spadkowiczów może dopełnić Garbarnia Kraków – rozpoczyna Cabaj niejako zaprzeczając typowi Delimata w kontekście baraży.
Kolejna dwójka skierowała się w stronę Torunia oraz Siedlec i Częstochowy. – Trzeciego spadkowicza upatrywałbym w drużynie Skry Częstochowa, choć na pewno będę za nich trzymał kciuki, bo liczę, że postrzela tam Daniel Rumin. Czwartego spadkowicza trudno mi wskazać. Stawiałbym chyba na rezerwy Lecha, choć zapewne w Poznaniu zrobią wszystko, by nie stracić drużyny na tym szczeblu rozgrywek. Jak nie oni, to może Elana, która jesień miała słabą? – dopytuje Koszecki , a jego słowa dopełnia Kamil Pycio. – Problemy będzie miała zdziesiątkowana Pogoń i postawiłbym właśnie na nią oraz na… Elanę – bo jak ktoś ściąga trzech anonimowych Słowaków, to sam składa sobie pocałunek śmierci.
Podobnie postępują Delimat i Sokołowski, którzy wyeliminowali po kolei kilka drużyn i również, oprócz dwóch ostatnich ekip, dobrali Pogoń i Skrę. – Trudno w gronie spadkowiczów nie wymienić Gryfa i Legionovii, którzy jesienią bardzo mocno skomplikowali sobie sytuację. Na ten moment pod kreską są też Skra i Stal Stalowa Wola, a tuż nad strefą spadkową – Pogoń, Lech i Górnik. Drogą eliminacji, moim zdaniem Górnik Polkowice wybroni się grą w piłkę, rezerwy Lecha – dużym potencjałem i wzmocnieniami, zaś sprzymierzeńcem Stali będzie 11 spotkań na własnym, świeżutkim obiekcie. Do spadku typuję więc Skrę Częstochowa i targaną problemami Pogoń Siedlce.
– Absolutnym pewniakiem jest dla mnie Gryf Wejherowo, który nie dość, że ma ogromną stratę punktową do „bezpiecznego” miejsca, to jeszcze ostatnio porządnie się osłabił. Drużyna jesienią strzeliła 14 goli, a zdobywców 12 z nich nie ma już w klubie. Co gorsza, nikt za bardzo ich nie zastąpił. Jestem również pesymistą jeśli chodzi o Legionovię. Dwóch pozostałych spadkowiczów bardzo ciężko wskazać, bo „konkurencja” jest dość spora – tak naprawdę drużyny ze środka tabeli nie mogą być wcale pewne ligowego bytu. Niewiadomą jest Pogoń Siedlce, która przystępuje do wiosny z nowym trenerem, po poważnych zawirowaniach w klubie. Spore wyzwanie przed rezerwami Lecha, które grając młodzieżą będą musiały stawić czoła temu trudnemu zadaniu. Oprócz Gryfa i Legionovii stawiam więc na Skrę Częstochowa i mimo wszystko Pogoń Siedlce – kończy Sokołowski.
Zaskoczy wiosną?
Bartosz Cabaj: Elana (negatywnie)
Piotr Koszecki: Górnik Polkowice(pozytywnie), Górnik Łęczna(negatywnie)
Kamil Pycio: Rafał Wolsztyński(pozytywnie)
Adam Delimat: Garbarnia(pozytywnie)
Mateusz Sokołowski: Znicz Pruszków(pozytywnie)
Najbardziej zróżnicowana kategoria, bo kandydatów było znacznie więcej, przez nieograniczającą typujących tabelę. Nietrudno tutaj znaleźć ekipę typowaną do spadku – Elanę – ale także wskazywany jest Górnik Łęczna, który wg innych powinien wrócić na zaplecze Ekstraklasy.
– Rozczarowaniem rundy z kolei może okazać się Elana. W zeszłym sezonie drużyna ta jako beniaminek była bliska awansu, a w tych rozgrywkach rozczarowuje. Torunianie zimą wykonali kilka nerwowych ruchów, bo tak odbieram zakontraktowanie trzech słowackich piłkarzy – z czego jeden już doznał kontuzji i w nadchodzącej rundzie nie zagra. Wg mnie Elanę czeka bardzo niespokojna wiosna, co może doprowadzić do walki o utrzymanie do samego końca rozgrywek – rozpoczyna dziennikarz z Siedlec, który jednak ekipy z Grodu Kopernika nie wskazał wśród potencjalnych spadkowiczów.
Na Dolny Śląsk z pochwałami udał się Piotr Koszecki i trudno się dziwić, wszak Górnik Polkowice był jednym z najbardziej chwalonych zespołów w stawce. – Górnik Polkowice powinien być zdecydowanie wyżej niż na dwunastym miejscu, a patrząc na to, że do baraży ma stratę sześciu punktów, to nie zdziwię się, jeśli się o nie otrze. Poniżej oczekiwań będzie grał według mnie Górnik Łęczna – dodał fan Gieksy.
Nietrudno było się spodziewać, że osoba zajmująca się na co dzień Widzewem pójdzie właśnie w stronę piłkarzy RTS-u. – Rafał Wolsztyński. Kontuzji doznał Kita i chociaż w teorii nie zmienia to pozycji Wolsztyńskiego w składzie, bo na prawym skrzydle nie zagra, a na jego miejsce jest Radwański, to wierzę, że to będzie jego runda – nawet z ławki. Marcin Robak w końcu będzie mógł odpocząć, chociaż pewnie i tak tego nie zrobi – dodał Pycio.
Innym tropem poszli Delimat i Sokołowski, którzy na zaskoczenia wybrali ekipy, które wg nich mogą zakończyć sezon w czołowej szóstce i powalczyć o powrót do I ligi. – Garbarnia już kilka razy pokazała, że wiosną gra się jej lepiej niż jesienią, choćby dwa sezonu temu, gdy z powodzeniem przypuściła szturm na awans. W dodatku przed Garbarnią tylko sześć meczów domowych przy ośmiu wyjazdach, co paradoksalnie – patrząc na jesienne wyniki – jest dla krakowskiej drużyny dobrym sygnałem. Dokładając do tego wynik próby generalnej przed rundą, w której Garbarnia wygrała z Siarką Tarnobrzeg 7:0 – spodziewam się powtórki z rozrywki i wiosny, która skończy się dla Garbarni barażami o awans – powiedział komentator Łączy nas Piłka, a z kolei dziennikarz z Mazowsza poszedł nieco tropem patriotyzmu lokalnego. – Myślę, że Znicz Pruszków może zacząć pukać do ligowej czołówki. Przez zimę przeszli łagodnie, bez kadrowych rewolucji. Nowy trener przepracował pełen okres przygotowawczy, układanka funkcjonuje moim zdaniem dość sprawnie i uważam, że będzie ich stać na sprawianie niespodzianek z wyżej notowanymi zespołami – kończy Sokołowski.
Król strzelców?
Bartosz Cabaj: Marcin Robak
Piotr Koszecki: Marcin Robak
Kamil Pycio: Marcin Robak
Adam Delimat: Marcin Robak
Mateusz Sokołowski: Marcin Robak
W tym wypadku nie było żadnych wątpliwości. 5x Marcin Robak i wszystko jasne. Chociaż nasi eksperci wskazywali na kilka nazwisk, które mogą być za plecami widzewskiego napastnika.
– Marcin Robak, chyba że przydarzy mu się jakaś kontuzja. Wysoko powinien znaleźć się też nasz zawodnik Dawid Rogalski – mówi Koszecki. – Jeśli nie przytrafi mu się żadna poważna kontuzja, tutaj raczej nie mam wątpliwości. Do walki mogą włączyć się Paweł Wojciechowski i Piotr Kurbiel – dodaje Delimat i niejako jego słowa potwierdza Mateusz Sokołowski. – Walka o koronę rozstrzygnie się między Marcinem Robakiem a Pawłem Wojciechowskim. Postawię na tego pierwszego, zwłaszcza, że drugiemu przybył konkurent do walki o miejsce w składzie – Bartosz Śpiączka – kończy.