
Menedżer Arsenalu, Unai Emery, po kilku początkowych perturbacjach dość dobrze radzi sobie w stolicy Anglii. Wielu przepowiadało mu trudną przeprawę, przejmując klub po takiej legendzie jak Arsene Wenger. Tymczasem Hiszpan nie wymięka i poniekąd żałuje, że jego przygoda z Premier League nastąpiła tak późno.
47-latek wspomina sytuację między innymi z zeszłego sezonu, kiedy w windzie został zachęcony do podjęcia pracy w Anglii przez Davida Silvę, który jeszcze w 2010 roku występował dla szkoleniowca w Valencii:
– Pod koniec ubiegłego sezonu spotkałem Davida Silvę w windzie w Valencii. Powiedział mi, że jeśli mam taką szansę, powinienem trafić do Premier League.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
Jednak Silva nie był jedynym graczem, który myślał, że Emery będzie w przyszłości pasował do tej ligi.
– Pamiętam, kiedy jeden z hiszpańskich bramkarzy, Cesar Sanchez, trafił do Valencii po roku spędzonym w Tottenhamie i powiedział mi podobną rzecz jak Silva.
– Po tych kilku miesiącach mogę powiedzieć tylko same pozytywne rzeczy o mojej pracy. Od początku otrzymałem dużo wsparcia. Jestem tutaj szanowany. To bardzo konkurencyjna liga, każdy zespół ma specyficzne cechy i naprawdę mi się tu podoba.
Emery przejął dowództwo na Emirates latem tego roku. Po przegranej z Chelsea i Manchesterem City na początku sezonu pojawiły się pewne wątpliwości odnośnie pracy hiszpańskiego trenera. Jednak seria 20 spotkań bez porażki we wszystkich rozgrywkach całkowicie je rozwiały.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!