„Energetyczny zastrzyk” – zawodnicy PSG mieli przewagę w postaci „dozwolonego dopingu”?

PSG bez Neymara, Cavaniego i Mbappe dość wyraźnie przejechało się po Realu Madryt. „Les Parisiens” od samego początku spotkania narzucili własne, wysokie tempo, raz po raz stwarzając kolejne groźne sytuacje. Dużą przewagę swoim trafieniem już w 14. minucie udokumentował Angel Di Maria. W czym tkwi sekret?

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem ZZP530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Przede wszystkim należy zacząć od tego, że Real Madryt wciąż jest drużyną, której brakuje naprawdę wiele. Czasem zdarzą się mecze niezłe (jak choćby z Levante), jednak weryfikacja z silnym rywalem jeszcze przez jakiś czas może dostarczać nam taki obraz gry, jaki widzieliśmy wczoraj. Gospodarzom mimo tego należą się duże wyrazy uznania, ale kto wie, czy nie mieli oni drobnej pomocy.

Martin Buchheit, odpowiedzialny w paryskiej drużynie za efektywność oraz specjalista do spraw treningów interwałowych, wprowadził do użycia specjalne gumy. Produkt wymyślony przez amerykańską armię, dzięki któremu m.in. snajperzy mieli być w stanie utrzymać dużo lepszą koncentrację. Do Europy trafiły one w 2013 roku za sprawą firmy OneGum, która została już m.in. sponsorem Stade Reims. – Chcemy dzięki nim pobudzić piłkarzy po okresie spokoju i koncentracji na rozgrzewce – stwierdził Laurent Bessiere.

W czym tkwi sekret? Jak informują francuskie media (m.in. „So Foot”), guma jest bezkaloryczna, nie zawiera cukru, dostarcza dużej dawki witaminy B, ale przede wszystkim 50 mg kofeiny. Podczas żucia gumy jest ona przyswajana przez organizm w ciągu pięciu minut, podczas gdy kawa czy inny „energetyk” – trzydziestu. Prestiżowy Uniwersytet Waseda w Tokio przeprowadził nawet pewne badania, sprawdzające prawdziwość tej teorii. 50 kobietom i mężczyznom  w wieku 21-69 lat podano po dwie gumy (każda po 1,5 g cukru i trzy kalorie) i poproszono o bieganie po bieżni. Następnie powtórzono doświadczenie podając tę samą substancję, ale w formie proszku popijanego wodą. Efekt? Po gumie przebiegli nie tylko dłuższy dystans, ale także w szybszym tempie. Żucie gumy ma też poprawiać przepływ krwi do mózgu, co poprawia proces podejmowania decyzji.

Warto zwrócić uwagę, że przed każdym meczem zawodnicy PSG właśnie żują gumę. Zaczynają pod koniec rozgrzewki, a wypluwają tuż przed startem meczu. To jednak nie pierwszyzna w świecie piłki. Już w 2015 roku AS Monaco wypróbowało gumy na swoich juniorach, a efekty były tak zadowalające, że postanowiono „zaopatrzyć” w nie także pierwszą drużynę. W tym oczywiście w pamiętnym sezonie 2016/2017. Dzięki Blaise’owi Matuidiemu trafiły także do szatni Francji przed EURO2016 – na mundial w Rosji kadra zabrała już aż 120 paczek. – Nie jestem przekonany do ich efektywności, ale umożliwiamy piłkarzom korzystanie z nich – mówił lekarz kadry, Franck de Gall.

Czy to właśnie gumy także i tym razem dały zawodnikom PSG drobny „boost”, pozwalający zacząć mecz z takim przytupem? Oczywiście nie można zrzucać na nie całych zasług, jednak trzeba przyznać, że jest to interesujący temat. Jak na razie kofeina nie jest substancją zakazaną, uważaną za doping.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem ZZP530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce

Komentarze

komentarzy