Eto’o obiecał, że jego drużyna zakończy sezon na dobrym miejscu. W innym wypadku zapłaci kibicowi grubą kasę

etoo

Pamiętacie jeszcze Samuela Eto’o? Na pewno, trudno bowiem nie kojarzyć tego znakomitego przed laty napastnika, który tworzył zabójcze trio w Barcelonie razem z Leo Messim i Thierry’m Henry’m. Pobyt na Camp Nou był zdecydowanie najlepszym okresem w karierze Kameruńczyka, który wciąż kopie piłkę, ale o sukcesach już może jedynie pomarzyć.

Wszystko przez jego pazerność na pieniądze. W pewnym momencie mamona całkowicie zawładnęła napastnikiem, który zaczął zmieniać kluby niczym rękawiczki. Grał tam, gdzie dobrze płacono. Rosja? Czemu nie. Włochy? Bardzo chętnie. Teraz zaś przyszedł czas na Turcję. Szkoda tylko, że Eto’o nie reprezentuje barw któregoś z czołowych zespołów ekstraklasy kraju znad Bosforu, lecz słaby Antalyaspor.

Nasz bohater trafił do tego zespołu latem 2015 r. i pozostaje w nim do dziś. Miał być jego największą gwiazdą, ale Turcy zapomnieli chyba, że ich zawodnik najlepsze lata kariery dawno ma już za sobą. Nie strzela tak regularnie, co kiedyś, czego zdają się nie rozumieć kibice Antalyasporu, którzy oczekiwali od swego idola cudów. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna i wszystko wskazuje na to, że bieżący sezon dla Samuela i jego kompanów będzie wyjątkowo wyczerpujący. Zajmują oni ostatnie miejsce w Super Lig z dorobkiem zaledwie 3 punktów po siedmiu kolejkach. Dla porównania lider tabeli Basaksehir ma na swoim koncie o dziesięć „oczek” więcej.

Fatalna postawa Skorpionów i ich kapitana (Eto’o ma się rozumieć) sprawiła, że ich najzagorzalsi kibice zaczynają tracić cierpliwość. Wiadomo doskonale, że akurat z krewkimi Turkami nie ma sensu popadać w konflikty, dlatego też po poniedziałkowym remisie Antalyasporu z Rizesporem (1:1) pod trybuny przywołany został jego kapitan. Jak zwykle pewny siebie Eto’o uciął sobie małą pogawędkę z kibicem, któremu na koniec rozmowy obiecał, że sezon 2016/2017 jego drużyna zakończy na co najmniej 10. pozycji w tabeli. „A co, jeśli tak się nie stanie?” – zapytał fan. „Wtedy znajdę Cię i zapłacę Ci 100 tys. euro” – odrzekł Eto’o, po czym wziął kartkę, długopis i spisał dane osobowe swego rozmówcy.

Trzeba przyznać zatem, że były reprezentant Kamerunu to wielki optymista. W bieżących rozgrywkach rozegrał raptem cztery ligowe spotkania, w których tylko raz trafił do siatki, a i jego koledzy także nie zachwycają formą, czego odzwierciedleniem jest ich dorobek punktowy. Być może Eto’o doszedł do wniosku, że każdy sposób na uspokojenie kibiców jest dobry i z tego powodu złożył obietnicę jednemu z nich. Przez jakiś czas będzie miał spokój, a jeśli nie dotrzyma słowa, najzwyczajniej w świecie zapłaci te sto „baniek”. W końcu przez wiele lat kariery zarobił tyle pieniędzy, że nawet nie poczuje starty takich „drobniaków”.

forbet728x90

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!

Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.

Więcej informacji na temat nowego bukmachera. 

Komentarze

komentarzy