Dość interesujące transfery Leicester sprawiły, że to „Lisy” wyglądają obecnie najmocniej w walce o miejsce najlepszej drużyny spoza wielkiej szóstki. Tajemniczo cicho pod tym kątem zrobiło się natomiast na Goodison Park, gdzie brakuje głośnych wzmocnień. Czy Everton w kocu na poważnie ruszy w to okienko transferowe?
Póki co „The Toffees” jedynie sfinalizowali zakup za około 20 milionów funtów Andre Gomesa z Barcelony. Marco Silva jednak oczekuje większych wzmocnień, a kolejnym z nich może zostać Fabian Delph. Anglik po dwóch ostatnich transferach „Obywateli” – Rodriego oraz Angelino, nie ma co raczej liczyć na grę w podstawowym składzie na środku pomocy oraz boku obrony.
29-latkowi pozostał zaledwie rok do końca umowy z City, zatem mistrz Anglii z pewnością nie zażyczy sobie dużych pieniędzy za tego zawodnika. Everton musi działać jednak szybko, ponieważ jeśli tej klasy zawodnik będzie dostępny za darmo w następnym sezonie – mogą oni napotkać twardą konkurencję ze strony innych drużyn.
Taka transakcja nie byłaby oczywiście zgodna z obecną filozofią klubu, który od czasu zatrudnienie Silvy stara się dążyć do rozwoju młodych talentów. Mimo to gracz z doświadczeniem Delpha i za odpowiednio niską kwotę odstępnego będzie idealnie pasował do drużyny.
Po ogromnych wydatkach za rządów Ronalda Koemana i Sama Allardyce’a, Everton w ostatnim czasie rozsądnie planuje wydatki. Szefowie klubu wierzą, że Marco Silva jest odpowiednim człowiekiem, aby wprowadzić drużynę w nowe struktury, które nie wymagają wydawania ogromnych pieniędzy na transfery.
W ostatnim czasie pojawiły się także informacje o wykupie z Chelsea Kurta Zoumy oraz transferze napastnika. Jednym z kandydatów był Diego Costa, ale reprezentant Hiszpanii najprawdopodobniej wybierze Wolves.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
