Evra wspomina legendarne przemówienie Fergusona przed finałem LM przeciwko Chelsea. „Byliśmy zszokowani. Co on wygaduje?”

Patrice Evra oficjalnie zakończył piłkarską karierę. Francuz przez wiele lat gry może pochwalić się wieloma trofeami, na czele ze zdobytą Ligą Mistrzów w 2008 roku. To ten właśnie finał zapadł 38-latkowi najbardziej w pamięć.

Wychowanek PSG jest uznawany do dziś za jednego z najlepszych lewych obrońców w historii Premier League. Najlepiej wspominają go przede wszystkim fani „Czerwonych Diabłów”, którzy mieli przyjemność podziwiać jego grę przez osiem sezonów.

Były piłkarz robi furorę w ostatnim czasie także na mediach społecznościowych. Jego „I love this game” zawładnęło sercami kibiców, a felieton zatytułowany w podobny sposób dla „The Players Tribune” zdradził wiele informacji przed finałowym spotkaniem Ligi Mistrzów Manchesteru United przeciwko Chelsea.

– Podczas niektórych filmów w mediach społecznościowych będę widoczny jako panda. Mogę tańczyć, śpiewać i wszystko inne. Potem przekaże wszystkim, aby byli jak panda. Czarny, biały, azjatycki, pulchny – powiedzmy rasizmowi nie! Nie oceniaj ludzi na podstawie ich wagi, koloru skóry, włosów czy oczu. Wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną. Dlaczego panda? Przypomina mi ona przemówienie, które Ferguson przekazał nam przed finałem Ligi Mistrzów przeciwko Chelsea w Moskwie.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

– Wszyscy siedzieliśmy w szatni, kiedy pojawił się nasz menedżer. Jak zwykle muzyka ucichła. Można było usłyszeć jak upadają szpilki. Potem Ferguson powiedział: „już wygrałem, nie musimy nawet rozpoczynać tego meczu”. Byliśmy zszokowani. Co on wygaduje? Przecież to spotkanie się nawet nie rozpoczęło. Potem boss zwrócił się do mnie. „Spójrzcie na Patrice’a. Ma 24 rodzeństwa. Wyobraźcie sobie, co musiała zrobić jego matka, żeby wykarmić tyle dzieci”. Potem pokazał na Rooneya. „Dorastał on w jednej z najtrudniejszych części Liverpoolu”. Następnie przyszedł czas na Park Ji-sunga. „Spójrzcie na Ji-sunga – trafił do nas aż z Korei Południowej”.

– Kiedy mówił o naszej przeszłości zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że ma na myśli społeczność. Nie byliśmy tylko drużyną piłkarską – to ludzie z każdego zakątka świata, z różnych kultur, ras i religii. A teraz byliśmy tam, w szatni w Moskwie, walcząc o wspólne dobro. Przez futbol staliśmy się braćmi. ”To jest moje zwycięstwo!” – krzyknął Ferguson. Wszyscy mieliśmy gęsią skórkę. Potem wyszliśmy na boisko i wygraliśmy Ligę Mistrzów. To cała esencja Manchesteru United.

Ostatecznie Manchester United wygrał tamto spotkanie po rzutach karnych. Do dziś jest to jeden z najbardziej dramatycznych finałów Champions League w historii.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy