Fan, który… biega na wszystkie mecze. Burnley ma swojego Forresta Gumpa

O tym, że piłka nożna może być ogromną pasją, nie trzeba nikogo przekonywać. Nawet sam św. Jan Paweł II swego czasu stwierdził, że „ze wszystkich rzeczy nieważnych, piłka nożna jest najważniejsza”. Kibicowanie osiąga różne formy – od najprostszego, „niedzielnego”, aż po absolutnie fanatyczne. Ciekawym przypadkiem jest tutaj Scott Cunliffe, kibic angielskiego Burnley.

44-latek na wszystkie wyjazdowe mecze ulubionego zespołu, które odbyły się w obecnym sezonie Premier League, podróżował jak Forrest Gump – bohater filmu sprzed prawie ćwierć wieku. Do tej pory takich „wyjazdów” (choć tu bardziej pasuje określenie „wybiegów”) było siedem, a Cunliffe przez łącznie 38 dni pokonał dystans… 45 maratonów. Mężczyzna zapowiada, że będzie chciał pobiec na każdy z 19 wyjazdów sezonu, jako część jego wyzwania o nazwie „RunAway”. Tu przed oczy nasuwa się popularny obrazek z wymownym napisem: „BUT WHY?”

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Otóż Scott Cunliffe poprzednie dwie dekady spędził jako wolontariusz w południowej Azji. Rzeczy, które zobaczył w Indonezji i Timorze Wschodnim, nie spłynęły po nim jak po kaczce. Gwałtowne konflikty, skrajne ubóstwo i przemoc sprawiły, że u Anglika rozwinął się zespół stresu pourazowego (PTSD) oraz depresja. By z tym walczyć, mężczyzna postanowił połączyć swoje dwie największe pasje – śledzenie poczynań Burnley i bieganie ultra-maratonów.

Jak sam mówi, jego „szalony” pomysł ma na celu zebranie pieniędzy na cele charytatywne dla wszystkich 20 klubów Premier League. Na przykład Burnley oferuje innowacyjne działania, mające na celu poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego osób, znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. „W futbolu jest zdecydowanie więcej wspólnego, niż przeciwności, które się z nim wiążą. Jest rywalizacja, ale też więcej jedności, niż się wydaje. Jako kibic na wyjazdach widzisz to cały czas, rozmawiasz z fanami drużyn przeciwnych i jest to normalne i naturalne” – uważa Scott, który twierdzi, że bieganie było główną częścią jego terapii.

Życzymy powodzenia, spełnienia założeń akcji i przekazania jej założeń na szeroką skalę. I przede wszystkim wytrwałości, która zimą będzie bardzo potrzebna. A jak wygląda biegowy plan kibica Burnley do końca sezonu? Na pewno imponująco. Całe szczęście, że nie wpadł na to kibic z MLS…

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

 

Komentarze

komentarzy