Jak nie idzie, to nie idzie. Nie jest to zbyt wyszukane stwierdzenie, jednak najlepiej oddaje to, przez co przechodzi obecnie cały Real Madryt. Właśnie – cały. Często w drużynach, które przeżywają kryzys, znajduje się jedna perełka, która daje nadzieję na lepsze jutro. W przypadku „Królewskich” teoretycznie powinien to być najlepszy (znów – teoretycznie) piłkarz świata, Cristiano Ronaldo.
Bramki zdobywane hurtowo, kapitalne pojedynki 1 vs 1, tomahawki z rzutów wolnych… To już przeszłość. W pewnym momencie przychodzi okres, kiedy czasu już się nie oszuka – nawet w przypadku fizycznej „maszyny”, jaką jest Ronaldo. Cechy, które przez całą karierę były atutem Portugalczyka, zanikają, a on sam jest coraz bardziej cieniem. Ostatnie dwie Złote Piłki? Cóż, sympatycy zawodnika Realu nigdy się z tym nie zgodzą, ale były przede wszystkim za trofea. Te nagrody od jakiegoś czasu wygrywa najważniejszy zawodnik najlepszej drużyny danego sezonu i trzeba się z tym pogodzić. Patrząc jedynie na boisko, nie można mieć wątpliwości…
Podczas gdy Messi z roku na rok staje się coraz dojrzalszym piłkarzem, Ronaldo przekwita. Nie potrafi wziąć na siebie ciężaru gry, zrobić różnicę, kiedy nie idzie. Czasem miewa przebłyski, zalicza kapitalne bramki i świetne akcje. Najlepszych powinna jednak cechować świetna, regularna forma i jedynie rzadkie odstępstwa od tego.
„Typowe gadanie visca-łebka” – takiej reakcji można się spodziewać po kibicach Realu czytających podobne herezje. Co jednak w przypadku, kiedy kibice faktycznie zaczynają mieć dość i dostrzegają, że coś… coś się zepsuło? Właśnie taka sytuacja ma miejsce po kolejnym bezpłciowym spotkaniu w wykonaniu Realu i historycznej porażce na Santiago Bernabeu z Villarreal.
Cristiano Ronaldo is finished,he is history ,he is a passenger
— Makaveli (@NunoPortez) January 13, 2018
Na dzień dzisiejszy, gość jest w stanie zrobić dla drużyny jedynie 3 rzeczy.
1.Dostawić nogę.
2.Strzelić z karnego.
3.Odebrać w grudniu Złotą Piłkę.— Mateusz Nowak (@Harry__10) January 13, 2018
Doszliśmy do momentu gdy Ronaldo nie potrafi nawet dołożyć tej nogi w polu karnym ^^
— Bartek Czerwiński (@Bartoo97) January 13, 2018
Where's super Ronaldo ….. Why can't he turn a game on its head on his own…. Best in the world my arse
— darryl elliott (@darryl88laura) January 13, 2018
Real and especially Ronaldo have been ass this season
— Karim (@karim_zakaria1) January 13, 2018
Ronaldo słaby, Ronaldo nieskuteczny, nie daje nic drużynie itp. A jak strzeli kilka bramek w LM to już najlepszy piłkarz na świecie i pewna złota piłka.
— Jarek (@the_jaro) January 13, 2018
Have to admit, this season Ronaldo is totally suck ? no longer dangerous and effective in front of goal
— Luqmann (@LUQMXN07) January 13, 2018
Zgadzacie się z głosem większości, czy jednak uważacie, że to chwilowy kryzys i Ronaldo wróci w wielkim stylu? I nie chodzi mi tutaj o bramki, bo zapewne jeszcze uda mu się wbić niejednego hat tricka. Chodzi o sam fakt utraty tego, czym imponował kiedyś – bo wypracowanej latami siły, techniki strzału i ułożenia stopy, nie straci prędko. Było kilku zawodników, którzy u schyłku kariery dalej utrzymywali się na topie, ponieważ dawali dużo techniką użytkową, przeglądem pola, mądrością boiskową. W przypadku Portugalczyka będzie można liczyć chyba głównie na kręcenie się w okolicach pola karnego i czekanie na podania od kolegów. Na koniec krótki wpis na temat Ronaldo, po ostatnim meczu jego konkurenta do miana „the best ever”:
Uwielbiam Cristiano, ale głupio to wyjdzie jak na końcu Ronaldo będzie miał więcej Złotych Piłek, niż Messi. #BARCEL
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) January 11, 2018
Fortuna: Odbierz 100 zł na zakład bez ryzyka lub 20 zł ZA DARMO + bonus od depozytu do kwoty 400