Nabil Fekir latem w 2018 roku był o krok od przenosin do Liverpoolu. Dlaczego ten transfer ostatecznie nie doszedł do skutku? Jednym z powodów miały być problemy z kolanem, które uniemożliwiły mu przejście testów medycznych.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
W czerwcu ubiegłego roku Lyon zaakceptował ofertę w wysokości 53 milionów funtów od „The Reds”. Pomocnik nagrał już nawet wywiad dla klubowej telewizji, by usłyszeć, że negocjacje na temat transferu zostały przerwane. Media donosiły o tajemniczej kontuzji kolana, która zniechęciła działaczy angielskiego klubu do wydania takich ogromnych pieniędzy na pomocnika.
– Wiele padło nieprawdziwych informacji na mój temat. Moje kolano jest w dobrym stanie. Miałem szybką kontrolę lekarską i wszystko wyglądało dobrze.
W całej tej sprawie wiele namieszać miał także poprzedni agent reprezentanta FrancjI. To Jean-Pierre Benres miał być może największy wpływ na zawalenie się tej transakcji.
– Może, ale jak już powiedziałem – takie jest życie. Oczywiście nie czuję urazy w stosunku do Liverpoolu. Spotkałem się z nimi i świetnie się dogadywaliśmy. Pokazali, że naprawdę mnie chcą. Ale kiedy otaczasz się niewłaściwymi ludźmi, źle ci to wychodzi. Nawet ja nie znam prawdy. Przeszedłem testy medyczne, a potem Liverpool postanowił ze mnie zrezygnować. W pewnym momencie chcieli mnie przekonać, że to z powodu mojego kolana – ale trzeba było znaleźć jakąś wymówkę.
Fekir opuścił prawie cały sezon 2015/2016 z powodu kontuzji kolana. Mimo to od tamtego czasu nie miał z tą częścią ciała żadnych problemów. Latem tego roku postanowił przenieść się do Realu Betis, do którego dołączył za 22 miliony funtów.
Jego przypadek dobitnie pokazuje, że przed sfinalizowaniem kontraktu i oficjalną decyzją trudno w obecnym futbolu mówić o sfinalizowanym transferze. Zwrot akcji może się bowiem przydarzyć dosłownie w każdym momencie.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!