Piłka nożna nie jest tanim hobby, szczególnie, jeśli ktoś nie ogranicza się jedynie do domowych meczów. Wyjazdy po całym kraju mogą nadszarpnąć budżet, a co dopiero, kiedy mówimy o Europie… I meczu, na którym chciałby się znaleźć dosłownie każdy.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Kilka dni temu słyszeliśmy o kibicach Arsenalu i Chelsea, którzy by dostać się do Baku, musieli wydać łącznie nawet 2000 funtów. To, co otrzymali (np. widok z dolnej trybuny oddalonej znacznie od murawy) lepiej przemilczymy, by skupić się na tym, co czeka nas w sobotę.
Wielki finał Ligi Mistrzów odbędzie się w Madrycie, na Wanda Metropolitano. Z logistycznego punktu widzenia lokalizacja jest sto razy lepsza niż ta z okazji finału Ligi Europy, jednak wciąż swoje kosztuje. Wyliczono, że loty do stolicy Hiszpanii mogą kosztować 700 funtów. Jeden z kibiców postanowił więc wybrać nieco inną alternatywę…
Simon Wilson, kibic, podróżnik, posiadacz kanału na YT, postanowił „obejść” system. Jak? W podróż do Madrytu udał się starą Skodą, którą specjalnie na tą okazję nabył za… 40 funtów. Jak mu (i jego znajomym) idzie? Filmik z ostatniej nocy i przystanku we Francji był nieco niepokojący, na szczęście najnowszy wpis informuje o przekroczeniu hiszpańskiej granicy.
Wszystko wskazuje na to, że panowie nie tylko zdążą na finał, ale będą mieli czas także na pozwiedzanie stolicy, nie mówiąc o wszystkich miejscach, przez które przejeżdżali. Koszta? Paliwo w jedną stronę to ok. 250-300 funtów. Chyba się opłacało, a do tego jaka przygoda. Takie pomysły szanujemy,