Kolumbia to duży (drugi pod względem ludności w Ameryce Południowej), 48-milionowy kraj, leżący w północno-zachodniej części Ameryki Południowej. Ma dostęp do Morza Karaibskiego oraz Oceanu Spokojnego. Miłośnikom twardych narkotyków kraj ten może kojarzyć się z imperium kokainowym (jakim niewątpliwie jest to państwo) oraz z postacią Pablo Escobara, którego specjalnie przedstawiać nie trzeba.
Drużyna „Los Cafeteros” to bardzo trudny rywal. Przekonało się o tym już wiele ekip, chociażby na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Kolumbia wygrała wtedy swoją grupę, nie dając szans żadnemu rywalowi, w 1/8 pokazując drzwi Urugwajowi po kapitalnym występie Jamesa Rodrigueza, aby dopiero w ćwierćfinale odpaść z wyżej notowaną Brazylią, która była wtedy typowana do tytułu mistrza świata. Skoro wspomnieliśmy już o Jamesie Rodriguezie, warto napomnieć, że gracz ten został królem strzelców całej imprezy, poniekąd załatwiając sobie tym transfer do Realu Madryt. Kolumbia okazała się czarnym koniem turnieju. Nikt nie wierzył, że drużyna, której symbolem przez lata był pan o bujnej fryzurze, czyli Carlos Valderrama, notabene zawodnik z największą liczbą występów w historii kolumbijskiej kadry, będzie w stanie dojść aż do ćwierćfinału Mistrzostw Świata, stawiając silny opór gospodarzowi – Brazylii. W Copa America Kolumbijczycy zwyciężyli w 2001 roku, organizując turniej u siebie. Czterokrotnie znajdowali się w gronie medalowym – raz zajmując drugie miejsce, trzy razy odbierając brązowy medal.
Na Copa America 2015 argentyński szkoleniowiec Jose Pekerman przygotował taki oto skład:
Bramkarze: Cristian Bonilla (Equidad), David Ospina (Arsenal), Camilo Vargas (Atletico Nacional)
Obrońcy: Darwin Andrade (Standard Liege), Santiago Arias (PSV), Pablo Armero (Flamengo), Pedro Franco (Besiktas), Jeison Murillo (Granada), Carlos Valdes (Nacional), Cristian Zapata (Milan), Camilo Zuniga (Napoli)
Pomocnicy: Edwin Cardona (Monterrey), Juan Cuadrado (Chelsea), Alexander Mejia (Monterrey), James Rodríguez (Real Madryt), Carlos Sanchez (Aston Villa), Edwin Valencia (Santos)
Napastnicy: Carlos Bacca (Sevilla), Radamel Falcao (Manchester United), Teofilo Gutierrez (River Plate), Victor Ibarbo (Roma), Jackson Martinez (Porto), Luis Muriel (Sampdoria)
Sam trener kadry kolumbijskiej nie ukrywa, że liczy przede wszystkim na geniusz Radamela Falcao, który obecnego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Tym niemniej Pekerman zdecydował się na przyznanie „El Tigre” opaski kapitańskiej podczas Copa America. Kadra Kolumbii jest pełna ciekawych nazwisk i solidnych piłkarzy. W bramce pewnym punktem wydaje się być David Ospina, który zaliczył bardzo dobry sezon w barwach Arsenalu, wskutek kary nałożonej na Wojciecha Szczęsnego przez Arsene Wengera. Ospina stał się idolem kibiców, którzy po każdym wykopie piłki przez kolumbijskiego bramkarza skandowali nazwisko bramkarza.
Najsłabszym punktem drużyny wydaje się być obrona. Znajdziemy tu jednak dobrych piłkarzy, takich jak Armero i Zuniga, którzy swoimi akcjami na bokach obrony wyróżniali się chociażby na Mistrzostwach Świata. Do niedawna obaj reprezentowali drużyny Serie A, jednak Armero przeniósł się do Brazylii. Zuniga pozostał w Napoli, jednak w tym sezonie zaliczył bardzo mało występów. W środku obrony jest Jeison Murillo, który grał w tym sezonie w Granadzie, a swoimi występami zapracował sobie na transfer do Interu Mediolan, którego to barwy będzie reprezentował w nadchodzącym sezonie. Wielką nadzieją jest też Santiago Arias, który jest rówieśnikiem Murillo, a w tym sezonie grał w PSV Eindhoven. 23-letni prawy obrońca może być idealnym zmiennikiem dla Camilo Zunigi. Na środku obrony stałym bywalcem w drużynie Pekermana jest też Crisitan Zapata, zawodnik Milanu, który również nie może być zadowolony z przebiegu sezonu. Być może dobrą odskocznią będzie dla niego właśnie turniej w Chile.
Zdecydowanie lepiej wygląda druga linia reprezentacji „Los Cafeteros”. Poza wspominanym Jamesem Rodriguezem, są tacy zawodnicy jak Juan Cuadrado, który również chciałby zapomnieć o sezonie 2014/2015. Po kapitalnych występach w barwach Fiorentiny, Kolumbijczyk zdecydował się na transfer do Chelsea, w której eufemistycznie mówiąc – nie zachwycał. W 23-osobowym składzie na Copa America znalazł się też Carlos Sanchez, czyli kolejny przedstawiciel angielskiej Premier League – piłkarz Aston Villi. Rzuca się jednak w oczy brak takich zawodników jak Freddy Guarin, czy też Abel Aguilar.
Nie da się ukryć, że najmocniejszym punktem kolumbijskiej drużyny jest atak. A jako, że ten jest najlepszą obroną, może to być bardzo silna broń drużyny Pekermana. Każde nazwisko mówi dużo fanom futbolu na całym świecie. Carlos Bacca, czyli kolega klubowy Grzegorza Krychowiaka z Sevilli, został ostatnio bohaterem finału Ligi Europy w Warszawie. Zaliczył bardzo dobry sezon w barwach drużyny ze stolicy Andaluzji. Ciekawym zawodnikiem jest też Jackson Martinez, czyli bohater letniej sagi transferowej. Chrapkę na tego gracza mają kluby z Premier League i bardzo możliwe, że to właśnie na Anglię obierze kierunek atakujący Porto. W kadrze na Copa America znaleźli się też Luis Muriel, 24-letni napastnik Samdporii, Victor Ibarbo, reprezentujący barwy AS Romy oraz Teofilo Gutierrez. Kluczowym zawodnikiem Kolumbii ma być jednak Radamel Falcao. Wielkie niepowodzenie w Anglii „El Tigre” z pewnością chciałby odbić sobie na Copa America. Zaufał mu bardzo trener Jose Pekerman, powierzając napastnikowi opaskę kapitańską. Boisko zweryfikuje, czy była to słuszna decyzja. Można powiedzieć jedno – turniej jest wielką okazją dla nadal niesamowitego napastnika. Przecież jeszcze nie tak dawno Falcao był maszyną do zdobywania bramek. Na pewno umiejętności wciąż ma, pozostaje mu je tylko dobrze zaprezentować na Copa America. Z pewnością zespół będzie potrzebował jego bramek.
Kolumbia jest naprawdę silną drużyną. Na papierze skład wygląda bardzo mocno i można nawet zaryzykować twierdzenie, że jest to drużyna na medal. Problemem wydaje się być słabsza dyspozycja kluczowych zawodników w trakcie sezonu. Jeżeli zawodnicy tacy jak Cuadrado oraz Falcao pozbierają się i trafią z formą akurat na turniej – może to być drużyna nie do zatrzymania. Z pewnością piłkarze Kolumbii muszą się sprężyć, o żadnym odpuszczaniu nie może być mowy. O fanatyzmie kibiców kolumbijskich świadczyć może przykład Andresa Escobara, który strzelił samobójczego gola na Mistrzostwach Świata w 1994 roku. Po nieudanych występach całej drużyny, kolumbijski obrońca siedział w pubie i podszedł do niego kibic, który wyciągnął pistolet i sześć razy nacisnął na spust, po każdym wystrzelonym naboju krzycząc „Gol!”.
Gwiazda
Zdecydowanie James Rodriguez. Był fantastyczny na mundialu w Brazylii, po czym zapracował sobie na transfer do Realu Madryt. Choć początki do najłatwiejszych nie należały, teraz ciężko wyobrazić sobie drużynę „Królewskich” bez Rodrigueza. Mózg drużyny, wódz drugiej linii. Od jego podań będzie zależała ofensywa Kolumbijczyków. Niekwestionowany lider drużyny. O klasie tego gracza świadczyć mogą takie chociażby bramki:
Trener
Jose Pekerman kojarzy się przede wszystkim z reprezentacją Argentyny, którą prowadził w latach 2004-2006. Przygotował drużynę na Mistrzostwa Świata w 2006 roku, z którą odpadł (podobnie jak z Kolumbią osiem lat później) w ćwierćfinale. Złożył rezygnację, o której nie chcieli słyszeć zarówno kibice jak i działacze federacji. Z reprezentacją Kolumbii pracuje już 3 lata i dobry występ reprezentacji na Copa America z pewnością pozwoli mu na jeszcze dłuższą przygodę z reprezentacją Kolumbii.