Od kilku miesięcy media co rusz informują o odejściu Garetha Bale’a z Realu Madryt. Mimo to Walijczyk przebywa w stolicy Hiszpanii, a jego pozycja w klubie nadal pozostaje niezachwiana. Czy to wkrótce się zmieni?
Sytuacje związane z grą w golfa w ostatnim czasie przelały czarę goryczy u niektórych fanów „Królewskich”, którzy mają za złe skrzydłowemu, że ten poświęca tyle czasu na inny sport. Oczywiście media poniekąd wyolbrzymiają ten problem, ponieważ Bale traktuje to jedynie jako rozrywkę i robi to głównie poza zajęciami w klubie.
Takie zachowanie mnoży jednak opinie na temat braku zaangażowania Bale’a w futbol. Zidane latem jasno stwierdził, że Gareth powinien opuścić Santiago Bernabeu, ale ostatecznie transfer do Chin upadł ze względu na finanse. Do tej pory reprezentant Walii rozegrał 14 spotkań w tym sezonie i jeśli opuszczał jakiekolwiek mecze w lidze czy Champions League, to głównie ze względu na kontuzje.
– Bale to fantastyczny gracz, ale mam wrażenie, że piłka nożna nie jest już priorytetem w jego życiu. Gareth wydaje mi się rozproszony tym wszystkim, choć bardzo go lubię jako zawodnika – jest silny, szybki i idealnie pasuje do nowoczesnego futbolu. Jednak jeśli chcesz być prawdziwym mistrzem w dzisiejszym futbolu, musisz być w 100% uważny i skoncentrowany tylko na tym zawodzie.
Poniekąd można się się z tym zgodzić, ale trudno nie zauważyć, że hiszpańskie media zwyczajnie uwzięły się na Garetha. Jak już wspomnieliśmy – robi to zwykle w wolnym czasie, kiedy inni piłkarze zajmują się innym hobby lub zwyczajnie leżą na kanapie i grają a konsolach bądź imprezują. Czy jakby Bale zbierał znaczki i to także zabierało mu tyle czasu, to czy wówczas ktokolwiek robiłby z tym taki problem jaki powstał obecnie?
