Reprezentacja Polski wystąpi na mistrzostwach świata. „Biało-Czerwoni” rozegrali świetną drugą połowę ze Szwecją i całkowicie zasłużenie awansowali na wielki turniej. Choć cała drużyna zagrała dobre spotkanie, to na ogromne słowa uznania zasługuje przede wszystkim Kamil Glik. Jak się bowiem okazuje, nasz defensor przez cały mecz grał z kontuzją.
Już na początku starcia kamery uchwyciły moment, w którym Kamil Glik sugeruje zmianę. Z obawą spoglądaliśmy na boisko, ale minuty upływały, a nasza reprezentacja nie dokonywała korekt. Pod koniec pierwszej połowy na twarzy naszego defensora ponownie pojawił się olbrzymi grymas bólu. Wydawało się, że Kamil Glik nie wyjdzie na drugą połowę.
Poważna kontuzja Kamila Glika
Ostatecznie nasz lider defensywy rozegrał cały mecz. W pomeczowym wywiadzie udzielonym TVP Sport, Kamil Glik przyznał, że od pierwszego gwizdka sędziego grał z kontuzją i niewykluczone, że nabawił się bardzo poważnego urazu – Przy pierwszym kontakcie z piłką od razu poczułem ból. Nie wiem, czy jeszcze w tym sezonie zagram. Myślę, że z dwa, trzy tygodnie na pewno. Jestem przekonany, że naderwałem mocno mięsień. Wahałem się, czy prosić o zmianę. Zaciskałem zęby i starałem się pomóc drużynie, na tyle ile mogłem.