Goodison Park koszmarem Evertonu? Bardzo trudny terminarz domowych spotkań „The Toffees”!

fot. Sky Sports

Przeważnie, grę na własnym stadionie odbiera się jako atut. W najbliższych tygodniach, w kontekście Evertonu trudno mówić o jakichkolwiek udogodnienia w domowych spotkaniach. Wszystko za sprawą terminarza „The Toffees”. Zespół prowadzony przez Marco Silvę „ugości” w czterech następnych meczach u siebie, ekipy z TOP6.

Praktycznie co sezon, ambicje zespołu z miasta Beatlesów są spore. Przed obecnym sezonem nie było inaczej. Klub zatrudnił cenionego w Premier League Marco Silvę oraz przeprowadził kilka ciekawych transferów. Na zasadzie wypożyczenia dołączyli Andre Gomes czy Kurt Zouma, natomiast definitywnie na Goodison Park przenieśli się Lucas Digne, Yerry Mina, Richarlison czy Bernard.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Początek sezonu w wykonaniu Evertonu był mocno przeciętny. W sześciu pierwszych kolejkach, „The Toffees” wygrali zaledwie jedno spotkanie (ze słabiutkim w tym czasie Southampton), zremisowali trzy mecze oraz odnieśli dwie porażki. Sytuacja zaczęli stabilizować się wraz z kolejnymi miesiącami. Przed grudniową rywalizacją, pozycja zespołu w tabeli była zadowalająca.

Wszystko zaczęło się sypać w momencie, gdy nadszedł czas napiętego terminarza. Dodatkowo Everton w tym okresie nie miał przed sobą najłatwiejszych spotkań. Rywalizacje z Watford, Manchesterem City, Tottenhamem czy Leicester spowodowały, iż sytuacja drużyny zaczęła wymykać się spod kontroli.

Na obecną chwilę (po rozegranym meczu z „The Citizens”), Everton zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. Strata do ósmego Watford wynosi zaledwie jeden punkt, natomiast przewaga siódmego już Wolverhampton nad „The Toffees” jest dość bezpieczna (pięć oczek). Dodatkowo, klub z Goodison Park musi spoglądać się za plecy. Zespołowi Silvy depczą po piętach takie ekipy jak Bournemouth, Leicester czy West Ham.

Bezlitosny terminarz

W trwającym sezonie, Everton rozegrał na własnym stadionie łącznie czternaście spotkań. Sześć z nich padły łupem gospodarzy, w trzech przypadkach padł remis, a w pięciu meczach ze zwycięstwa cieszyli się goście. W najbliższym czasie, „The Toffees” mogą nie poprawić swojego bilansu. Wszystko za sprawą dość niewygodnego terminarza. W czterech następnych domowych meczach, Everton zmierzy się z – Liverpoolem (03.03), Chelsea (17.03), Arsenalem (06.04) oraz Manchesterem United (20.04). Warto pamiętać, że przecież w środę, piłkarze Silvy rozegrali mecz z Manchesterem City.

Domowe starcia będą również prawdziwym sprawdzianem dla portugalskiego szkoleniowca. Pozycja 41-latka w klubie uległa pogorszeniu. Klub może już tylko pomarzyć o europejskich pucharach. Priorytetem wydaje się utrzymanie miejsca w czołowej dziesiątce. Jeśli na koniec sezonu, Everton znajdzie się w drugiej części tabeli, to będziemy mogli mówić o rozczarowujących rozgrywkach ze strony „The Toffees”.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus