Grad bramek w Monachium. Bayern i Lewandowski wypunktowali Eintracht

Bayern Lewandowski

Bayern po zwycięstwo Borussii został przyparty do muru. „Bawarczycy” musieli za wszelką cenę zdobyć kompletów punktów z Eintrachtem. Plan został wykonany, ale nie obyło się bez strachu. Jedną z bramek dla lidera Bundesligi trafił Robert Lewandowski. 

Obecnie trudno sobie wyobrazić, że w poprzednim spotkaniu obu zespołów mistrz Niemiec poległ we Frankfucie aż 1:5. Ten blamaż Niko Kovac przepłacił posadą już po 10 ligowej kolejce. Z perspektywy czasu ten rezultat okazał się dobrym omenem dla zespołu z Monachium, który dziś wygląda zupełnie inaczej pod wodzą Hansiego Flicka.

Powtórki nie będzie

Już początek meczu uświadomił nam, że powtórki z listopada nie będzie. A jeśli nawet już, to tylko w drugą stronę. Bayern kontrolował wszystkie wydarzenia na boisku, a Eintracht ani przez moment nie dawał argumentów, że wróci do Frankfurtu z chociażby punktu.

W pierwszej odsłonie imponował przede wszystkim Thomas Mueller. 30-latek niespełna dwa tygodnie po nowej umowie wygląda na zawodnika, który przeżywa drugą młodość. Najpierw asysta, a następnie bramka. Dla pomocnika była to 17 asysta w sezonie i brakuje mu jedynie trzech ostatnich podań, aby wyrównać osiągniecie Kevina de Bruyne podczas kampanii 2014/2015.

Gol Lewandowskiego

Wszystko wskazywało na spokojne dokończenie meczu przez Bayern, a swoją bramkę trafił nawet Robert Lewandowski. Jednak tuż po golu Polaka na 3:0 w rasowego snajpera postanowił zabawić się Martin Hinteregger. Austriak dwukrotnie przeskoczył rywali po rzucie rożnym i zaliczył dublet. Dla obrońcy (!) było to odpowiednio 7 i 8 trafienie w tym sezonie. Jak na zajmowaną przez niego pozycje, są to imponujące statystyki. Do tego wszystkiego dołożył hat-tricka, lecz tym razem pokonał już swojego bramkarza.

Bayern to jednak Bayern. Doświadczenie, wielu klasowych zawodników i nieporównywalnie większe umiejętności indywidualne. Szybko przypomniał o tym Alphonso Davies. Kanadyjczyk tak rozpędził się w polu karnym, że strzelił niejako bramkę po swojej asyście. Eintracht po raz kolejny udowodnił, że defensywa w ostatnich miesiącach nie należy do ich monolitu nie tylko przy czwartej, ale także przy piątej straconej bramce. 0:4 z Leverkusen, 0:3 z Basel, 1:3 z Gladbach. Przy dzisiejszym wyniku nie wygląda to najlepiej.

Wracając do Roberta – nasz rodak zanotował 27 gola w Bundeslidze. Do pobicia rekordu Gerda Muellera brakuje 13. Przy 7 kolejkach brzmi to mało realnie, ale „Lewy” podczas swojej kariery niejednokrotnie potrafił nas

Komentarze

komentarzy