Antoine Griezmann latem tego roku był bardzo bliski przenosin do Barcelony. Francuz w mediach niejednokrotnie bawił się w kotka i myszkę z dziennikarzami. Ostatecznie, za pomocą filmu, piłkarz oznajmił, że zostaje w stolicy Hiszpanii. Skąd taka decyzja?
27-latek dość długo zastanawiał się nad porzuceniem ekipy Diego Simeone. Mimo to Francuz po raz kolejny postanowił nie zmieniać barw klubowych, pomimo medialnej szopki. Dlaczego?
– Trudno odmówić Barcelonie, która ciągle do Ciebie wydzwania i wysyła wiadomości. Nieświadomie, bycie zaledwie „porucznikiem” Messiego mogło tutaj odegrać pewną rolę. Z drugiej strony podziękowania należą się moim klubowym kolegom oraz działaczom Atletico, którzy zrobili wszystko, aby pokazać mi, że tutaj jest mój dom. Będąc szczerym, nie ukrywam także, że podniosła się moja pensja. To był naprawdę skomplikowany czas, szczególnie dla mojej żony, kiedy momentami budziłem ją o trzeciej rano, żeby o tym wszystkim porozmawiać.
Ważną rolę w tej decyzji odegrał także nie kto inny jak „Cholo”.
– Naszą bronią jest jedność. Po jednym z meczów, w którym zostałem wygwizdany przez kibiców, moi koledzy z drużyny wraz z Simeone przyjechali do mnie do domu, aby mnie wesprzeć. To mnie bardzo uspokoiło i dodało mi pewności siebie.
Przypomnijmy, że to kolejny raz, kiedy Griezmann rozmyślał nad odejściem z Atleti. Rok wcześniej łączono go z przenosinami do Manchesteru United, lecz wówczas zakaz transferowy dla hiszpańskiego klubu wykluczył ten transfer.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!
