Wszyscy zainteresowani widzieli mecz w Warszawie i chyba nie ma sensu skupiać się na tym, co działo się na boisku. Tu każdy argument jest trafny, a docinanie Legii to jak kopanie stewarda. Piszę o tym nieprzypadkowo, bowiem spora grupa kibiców gospodarzy postanowiła zepsuć piłkarskie święto, a kto wie, czy nie poniesie to za sobą dalszych konsekwencji.
Mowa konkretnie o tej sytuacji.
Legia Warsaw ultras using pepper spray on stewards. (Via @ZDFsport) pic.twitter.com/MvCYR2U7qp
— Kelechi Nkoro (@K1Says) September 14, 2016
Cała akcja miała miejsce blisko sektora przyjezdnych. Nie trzeba być alfą i omegą, by domyślić się, co ta grupa kibiców chciała zrobić i jaki był ich cel. W tym miejscu specjalnie będę podkreślał słowo grupa, bo ciężko nazwać tych idiotów prawdziwymi kibicami.
Fantastyczna oprawa, race, żywiołowy doping. Ale nie, nie można się normalnie zachowywać i pokazać fason całej Europie. Niestesty, ale ta grupa kibiców wpłynie na postrzeganie wszystkich fanów stołecznego klubu. Mecz transmitowało kilka telewizji w całej Europie, więc reklama była świetna.
Kolejny aspekt w całej tej sprawie to UEFA. Zachowanie tej grupy + race (są świetne i dają atmosferę, ale zwracam uwagę na sposób myślenia europejskiego związku) mogą poskutkować tym, że stadion Legii zostanie zamknięty dla publiczności na następny mecz. Straty za bilety + utarg z dnia meczowego w tym przypadku byłyby ogromne. Po to Legia jest w tej Lidze Mistrzów, by zgarnąć dodatkową kasę, która pozwoli na jej dalszy rozwój. Trochę działa to na takiej zasadzie – ok, możecie nas bić, ale dajcie nam hajs.
Na końcu odniosę się już tak po ludzku do grupy troglodytów. Super demonstracja siły – bicie stewarda, który chciał dorobić kilka złotych do wypłaty, zostaje spryskany gazem pieprzowym i na dobitkę skopany kilka razy. Gość pewnie jest z Warszawy, a kto wie, czy nawet nie jest kibicem Legii Warszawa. Żenada na maksa.
Klub niech zrobi co tylko w ich mocy, by wyłapać tych bandytów i da dożywotni zakaz wchodzenia na stadion. Ktoś taki nie może nazywać się kibicem Legii Warszawa.
Żeby tego było mało, zachodni dziennikarze już piszą o tym, co śpiewali kibice Legii. Jak połączymy to wszystko w całość, to mieszankę mamy wybuchową.
.@SlawomirNitras Panie Pośle, nikt tak nie krzyczał. To była inna, niecenzuralna niestety, piosenka z Derbów Zagłębia Ruhry.
— Seweryn Dmowski (@seweryndmowski) September 14, 2016
Właściciele dziś raczej szybko nie zasną.