Sir Alex Ferguson od chwili odejścia z Manchesteru United zapewne nie raz pojawiał się w klubie, aby podpatrzeć co słychać w jego dawnej pracy. Tym razem Szkot zrobi to po raz pierwszy od wylewu krwi do mózgu w maju tego roku.
Według angielskich mediów, Szkot pojawi się na treningu „Czerwonych Diabłów” przed niedzielnym starciem z Bournemouth. Inicjatorem tego pomysłu jest Ole Gunnar Solskjaer, który postanowił zaprosić swojego mentora. To właśnie Fergusona uważa się za najważniejszą osobę, która zdecydowała o powołaniu Norwega na stanowisku tymczasowego menedżera włącznie z jego dawnym asystentem Mikem Phelanem.
Były napastnik United potwierdził wpływ Fergusona na jego karierę jako gracza i szkoleniowca, gdy rozpoczął pracę w zeszłym tygodniu. Dodatkowo 45-latek nie ukrywał, że chce powrócić do ofensywnego stylu gry, a także kontynuować tradycję klubu promującą młodych zawodników z akademii.
– Nie wiem jaki był wkład Fergusona na moją nominację, ale kiedy otrzymałem telefon od Woodwarda, od razu wysłałem wiadomość do „bossa”. Podczas gry w piłkę miałem najlepszego nauczyciela z możliwych i wszystko co dziś wykorzystuję, pochodzi od niego.
Solskjaer póki co udanie rozpoczął swoją przygodę z Manchesterem United. Drużyna Norwega zaliczyła dwie efektowne wygranie i jutro postara się podtrzymać zwycięską serię.
Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 110 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!