Zrobił to, co każdy się spodziewał. Zinedine Zidane już w pierwszym meczu po powrocie postanowił wprowadzić „swoich” graczy na murawę. Mowa oczywiście o Isco, Marcelo i Navasie. Wymieniona trójka w ostatnim okresie rzadko meldowała się na boisku. Po tym jak funkcję trenera ponownie objął Francuz, można założyć, że na Estadio Santagio Bernabeu wrócą stare, (dobre?) czasy.
Zdecydowanie najtrudniejszą sytuację w zespole miał Isco. Hiszpan w nowym roku kalendarzowym rozegrał zaledwie jedno spotkanie od pierwszej minuty. Nikt nie miał wątpliwości, że pomocnik popadł w konflikt ze szkoleniowcem „Królewskich”. Sytuacja zawodnika zmieniła się momentalnie, gdy do klubu wrócił Zidane. Francuz nie zważał specjalnie na formę piłkarza i wystawił Isco w wyjściowej jedenastce na mecz z Celtą. Choć 26-latek nie rozegrał wybitnego spotkania, to i tak będzie wspominać sobotnią rywalizacje całkiem dobrze. Piłkarz strzelił bowiem swoją drugą bramkę w tym sezonie LaLiga.
Sprawa Marcelo wyglądała nieco inaczej. Brazylijczyk zaczął tracić miejsce w wyjściowej jedenastce po serii kiepskich występów. W przypadku lewego defensora, miarka przebrała się po przegranym meczu z Gironą. 30-latek w czterech kolejnych spotkaniach nie wstał z ławki, natomiast w rywalizacji z Valladolid, rozegrał raptem kilka minut. Podobnie jak w sytuacji z Isco, francuski szkoleniowiec całkowicie zaufał swojemu podopiecznemu, wystawiając go za Reguilona w składzie.
Trzeci „żołnierz” Zidane’a to Kevlor Navas. Zinedine bardzo cenił sobie postawę Kostarykanina podczas swojego pierwszego pobytu na ławce trenerskiej. 46-latek nawet nie myślał o zmianach na bramce, gdy przedstawiciele Realu proponowali nowego goalkeepera. Po tym jak Zidane wrócił do Madrytu, pojawiły się spekulacje, sugerujące, że Navas wróci do składu kosztem Thibaut Courtois. Wszystkie informacje potwierdziły się wraz z ogłoszeniem składu. Oczywiście nie ma pewności, czy Keylor będzie już stałym numerem jeden w Realu, jednakże taka zmiana może dać do myślenia.
Takie roszady nie mogły obejść się bez komentarza samego Francuza. Szkoleniowiec „Królewskich” został zapytany o decyzje, które podjął – Nikt nie może odebrać tym piłkarzom to, co tutaj zrobili. Mam drużynę, składającą się z 23, 24, 25 piłkarzy i będę na nich liczyć. Thibaut i Reguilon do tej pory radzili sobie dobrze, inni również. W tym samym czasie Keylor był bardzo dobry, podobnie jak Isco i Marcelo. Muszę liczyć na tych zawodników.