Gwiazda Juventusu poza kadrą Argentyny na Copa America!

Od 1993 roku reprezentacja Argentyny próbuje wygrać mistrzostwa Ameryki Południowej, a od 1986 roku próbuje zdobyć Mistrzostwo Świata. W ostatnich turniejach brakowało niewiele. Srebrny medal w Brazylii na Mundialu, srebro w Chile podczas zeszłorocznej Copa America. W 2016 roku kolejna szansa. Czy tym razem się uda?

Turniej w Chile był ogromną szansa dla Taty Martino, jego reprezentacja grała jednak chimerycznie, męczyła się w fazie grupowej oraz przeżywała katusze w ćwierćfinałowym meczu z Kolumbią, zakończonym rzutami karnymi. Kiedy błysnęli w półfinale ogrywając Paragwaj 6:1, wydawało się, że to jest właśnie ten moment, że to ich czas. Przecież do dyspozycji byli wszyscy najlepsi, jednak znowu czegoś zabrakło… Znowu zawiódł Gonzalo Higuain. Właśnie popularny Pipita mógłby zostać uznany ojcem porażki na turniejach w Chile i Brazylii. Pamiętny finał MŚ przeciwko Niemcom i niewykorzystane sytuacje sam na sam z Manuelem Neuerem. W Chile niewykorzystany rzut karny. Argentynie ciągle czegoś brakuje.

Podczas jubileuszowego turnieju Copa America ma się to zmienić, ma być inaczej, ale czy będzie? Argentyna w grupie zmierzy się z Chile, Panamą i Boliwią. Tymczasem Tata Martino, trwający na posadzie selekcjonera od 2014 roku, powołał 23 – osobową kadrę na zbliżający się turniej. Jest kilka zaskoczeń.

Arg

Albicelestes podczas turnieju w USA będą bez Paolo Dybali, którego pominięcie jest naprawdę wielką sensacją! As Juventusu, który ma za sobą niezwykle udany sezon (13 goli + 9 asyst we włoskiej Serie A), wydawał się pewniakiem do kadry, a tymczasem Tata Martino go pominął. Małym wyjaśnieniem braku powołania dla Dybali mogą być Igrzyska Olimpijskie, na których Dybala ma odgrywać wiodącą rolę. Identycznym przypadkiem wydaje się pomięcie skrzydłowego Atletico Madryt, Angelo Correi. Ten przebojowy i nietuzinkowy drybler  swoją rolę ma odegrać także podczas IO w Brazylii.

Zaskoczenia in minus oprócz braku powołania dla Dybali i Correi, to:
– brak golkipera Realu Sociedad San Sebastian, Geronimo Rulli mającego za sobą bardzo dobry sezon w La Liga
– pominięcie Ezequiel Garay, który był ostoją środka obrony podczas MŚ’14, ale w Zenicie spuścił z tonu
– powołanie dla kopiącego i truchtającego w Chinach Lavezziego, który ostatnie turnieje przesiedział głównie na ławce. Czy nie lepiej było powołać kogoś młodego?

Kontuzje z kadry wyeliminowały leciwego Martina Demichelisa oraz prawego obrońcę napędzającego akcję za akcją, Pablo Zabaletę. Żadnym zaskoczeniem nie jest brak powołania dla Carlosa Teveza, który od czasu powrotu do Boca Juniors nie jest już tym Tevezem, który podbijał Europę. Poza tym na dobrą sprawę trio  atakujących Higuain, Messi i Aguero skutecznie by zablokował miejsce w składzie dla Carlitosa.

Komentarze

komentarzy