Zespół z Paryża to w ostatnim czasie twór, do którego większość osób nie pała uczuciem. Pojawiają się opinie o drużynie najemników za wielkie pieniądze, braku poczucia tożsamości i przynależności klubowej. Trudno o wskazanie zawodników, którzy by naprawdę PSG kochali. Taka sytuacja musi generować różne problemy…
Na przestrzeni ostatnich lat można wskazać wiele wewnętrznych spięć i niejasnych sytuacji, szczególnie po dołączeniu Neymara. Przed obecnym sezonem zatrudniono trenera, który poza kwestiami czysto sportowymi, miał również zadbać o porządek w szatni. Thomas Tuchel do tej pory wydaje się panować nad wielkimi gwiazdami, pokazując im, że nikt nie jest ponad klubem i ponad zasadami. Przekonały się o tym dwie gwiazdy mistrza Francji.
Przed niedzielnym hitem Ligue 1 między Olympique Marsylią i PSG szok wywołał oficjalny skład gości, w którym zabrakło Rabiota i Mbappe (zastąpili ich Draxler i Choupo-Moting). Po meczu okazało się, że taki ruch w jednym z najbardziej prestiżowych starć w sezonie nie był zagrywką Tuchela, tylko przykrą koniecznością. Wszystko dlatego, że Rabiot i Mbappe spóźnili się na przedmeczową odprawę. Sadzając ich na ławce Tuchel dał jasny i czytelny znak – zasady są po to, by ich przestrzegać i nikt nie jest ponad nimi.
– Nie lubię grać bez Kyliana, tak samo jak bez Adriena, szczególnie w tak ważnym meczu. I jestem zmartwiony tą sytuacją, ale to była kara dyscyplinarna. Drużyna jest zawsze ważniejsza od indywidualności – stwierdził stanowczo Tuchel.
The reason why Kylian Mbappé and Adrien Rabiot was dropped for PSG's game yesterday against Marseille was because they arrived slightly late to the pre-match chat.
Thomas Tuchel doesn't mess about ? pic.twitter.com/zGOGD6aHsb
— TeamFA (@TeamFA) October 29, 2018
Niemiec spytany, czy to przypadkiem nie było z ich strony recydywą, po chwili zastanowienia odparł: „Nie wiem, czy chcę to komentować. To nasze wewnętrzne sprawy. Miałem powody, by podjąć taką decyzję, była ona konieczna, ale nie będę jej dodatkowo wyjaśniał”. O odsunięcie Mbappe od składu została zapytana również największa gwiazda zespołu, czyli Brazylijczyk Neymar.
– Musi respektować zasady. To sprawa między nimi i trenerem. Tak, muszą szanować zasady, a zawiedli pod tym względem. Wiedzą, że są świetnymi zawodnikami, ważnymi dla drużyny, a my skończyliśmy cierpiąc przez to. Ale to wewnętrzna sprawa. Potem Kylian wszedł i wygrał nam mecz – podsumował 26-latek.
After being dropped by Thomas Tuchel for turning up late to a pre-game meeting, Kylian Mbappé scored 3 minutes after coming on against Marseille.
Perfect response. ??⚽ pic.twitter.com/BOSnX1Wcql
— Football Tweet (@Football__Tweet) October 29, 2018
Z jednej strony ciekawie brzmią takie słowa od osoby, która wzięła sobie wolne na czas trzydniowej imprezy urodzinowej, ale mimo wszystko dobrze robi, zgadzając się z trenerem. Warto też pochwalić Tuchela. Wczorajszą decyzją pokazał kto rządzi w szatni i na pewno zyskał sobie dodatkowy szacunek. Miła odmiana po Emerym, który wydawał się nie panować nad szatnią, w której kilka osób chciało być ważniejszymi od niego. Dodatkowym plusem jest wynik sportowy – po kiepskim meczu z Napoli w Lidze Mistrzów trzeba było się szybko podnieść, a gra bez gwiazd była dużą niewiadomą. Wynik z Marsylią trzy minuty po wejściu otworzył podrażniony Mbappe, a w 90. minucie na 2:0 podwyższył wspomniany wcześniej Draxler. Decyzje personalne – mimo ryzyka – trafione idealnie.