Harry „One Season Wonder” Kane, mówili… Anglik właśnie dołączył do legend

O obecnie 23-letnim zawodniku świat usłyszał w sezonie 2014/2015, kiedy to młody Anglik seryjnie zaczął zdobywać bramki. „Objawienie jednego sezonu” – mówili krytycy. Kane jednak nie zwalniał, a co chwilę przedłużane okresy jego „chwilowej” skuteczności trwają do dziś.

Napastnik „Kogutów” w końcu zapracował sobie na szacunek. Ci, którzy w niego wątpili, już dawno ugryźli się w języki, a jeśli tego nie zrobili, nie znają się na piłce. Harry – niezależnie czy jest zdrowy, czy przeszkadzają mu co jakiś czas urazy – kiedy gra, robi to skutecznie. Co świadczy o tym, jak genialnym snajperem jest Kane?

Obecny sezon jest jego najgorszym, jeśli chodzi o kontuzje. Do tej pory w swojej karierze stracił 55 dni w sezonie 2012/2013 (jeszcze w barwach Norwich), a pod koniec 2013 roku 49 dni w obecnym klubie. Od tego czasu urazy go omijały, sytuacja zmieniła się jednak w bieżącej kampanii. Dwie kontuzje, stracone 75 dni, opuszczone 16 spotkań. Teoretycznie powinno wpłynąć to na skuteczność i dorobek bramkowy.

I wpłynęło. Wbrew pozorom bardzo pozytywnie, bo Anglik już teraz notuje najlepszy sezon, pierwszy raz w karierze przekraczając barierę 30 goli (dokładniej 32 w 37 spotkaniach). Strach pomyśleć, jaka bariera by pękła, gdyby dołożyć do tego wspomniane 16 spotkań… Mimo wszystko Harry Kane swoimi strzeleckimi dokonaniami zapewnił sobie dołączenie do bardzo wąskiej grupy legend.

W całej historii Premier League, która liczy sobie już ćwierć wieku, jedynie trzech zawodników zdołało zdobyć 25 bramek w przynajmniej dwóch kolejnych sezonach.

  1. Alan Shearer (Blackburn: 1993/1994 – 31 goli, 1994/1995 – 34 gole, 1995/1996 – 31 goli; Newcastle: 1996/1997 – 25 goli)
  2. Thierry Henry (Arsenal: 2003/2004 – 30 goli, 2004/2005 – 25 goli, 2005/2006 – 27 goli)
  3. Robin van Persie (Arsenal: 2011/2012 – 30 goli; Manchester United: 2012/2013 – 26 goli)
  4. Harry Kane (Tottenham: 2015/2016 – 25 goli, 2016/2017 – 29 goli)

Premier League w swojej historii gościła wielu wybitnych napastników. Andy Cole, van Nistelrooy, Drogba, Suerez, Aguero… Wszyscy z nich strzelali jak na zawołanie, jednak żaden nie wskoczył na ten poziom, co wyżej wspomniana czwórka. Suarezowi zabrakło do tego dwóch goli w sezonie 2012/2013, Aguero jednego trafienia przed rokiem. Harry Kane jest Anglikiem, więc nie wiadomo, jak poradziłby sobie w zagranicznej lidze. Mimo to już teraz należy go docenić, bo to, co wyprawia na boisku, jest po prostu fantastyczne i – jak widać – bardzo rzadko spotykane.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy