Hart na wylocie z City

Przyjście nowego szkoleniowca do zespołu zawsze musi zwiastować zmiany. Każdy trener ma swoją wizję, swój styl i często swoich ulubieńców. Pep Guardiola jest w świecie piłki człowiekiem, którego nikomu nie trzeba przedstawiać i nie od dziś wiadomo, że nie ma u niego „świętych krów”. Nowy manager to nowe rozdanie; dla jednych czysta karta, czyli radość i świadomość szansy, którą trzeba wykorzystać, zaś dla drugich oznacza to kłopoty i zesłanie na ławkę lub poza nawias klubu. Dziś już dla wszystkich jasny jest sygnał, który Pep wysyła w kierunku broniącego bramki The Citizens Joe Harta. Dźwięk tego sygnału jest dla reprezentanta Anglii zapewne tak przyjemny jak dla każdego z nas przyjemne są dźwięki wydawane przez budzik wybudzający nas ze snu. Wiadomość jest czytelna: „Joe pakuj się, twój czas już minął”.

JS51687972

Nie mamy oczywiście wątpliwości, że hiszpański szkoleniowiec podjął tę decyzję tylko na podstawie obserwacji golkipera na treningach. Guardiola obserwował Harta w przeszłości pewnie wielokrotnie i przychodząc do klubu już wiedział, że będzie potrzebował nowego bramkarza. Właśnie nowego, bo fakt, iż w starciu z Sunderlandem i Steauą między słupkami stanął Caballero wcale nie świadczy o tym, że Argentyńczyk może być spokojny o bluzę z numer jeden w ekipie z niebieskiej części Manchesteru. Do zamknięcia okna transferowego jeszcze sporo czasu, a media ze świata sportu donoszą o wielkiej determinacji Guardioli w kwestii pozyskania bramkarza Barcelony Claudio Bravo. Pep czyli fanatyk gry piłką potrzebuje bramkarza, który znakomicie radzi sobie z grą nogami, tak się składa, że Bravo w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła bije na łeb na szyję nie tylko Harta, ale również takiego asa, jak Manuel Neuer. Kwestia ceny w takim klubie, jak Manchester City na pewno nie spędza snu z powiek właścicielom, ani trenerowi.

Hart już kiedyś wylądował na ławce jeszcze za czasów Pellegriniego. Wówczas wrócił do bramki silniejszy i wszystkim wyszło to na dobre. Niestety trzeba jasno sobie powiedzieć, że od jakiegoś czasu angielski bramkarz nie robi postępów, których wszyscy od niego oczekują. Wszystko wskazuje na to, że kolejnej szansy nie będzie. W kolejce po wychowanka Shrewsbury Town już podobno ustawił się Everton i West Ham. Taka zmiana czasem wszystkim wychodzi na dobre, zobaczymy jak potoczą się losy w tym przypadku. Niestety dla Joe Harta, ciężko będzie mu się przenieść do klubu na poziomie City, nie wspominając już o jeszcze ambitniejszym zespole. Niekiedy w życiu trzeba zrobić krok do tyłu, aby potem wykonać dwa do przodu i Joe musi w ten sposób do tego podejść.

Komentarze

komentarzy