Hipokryzja czy bolesna prawda? Tuchel ostro o natłoku spotkań reprezentacji

Thomas Tuchel (PSG)
Thomas Tuchel (PSG)

Przerwa na reprezentacje jest zmorą wielu klubów, które muszą potem borykać się ze stratą kluczowych piłkarzy. Tym razem „wirus FIFA” dopadł PSG. Mistrz Francji w dzisiejszym ligowym spotkaniu będzie musiał sobie poradzić bez dwóch kluczowych piłkarzy.

Do Paryża po meczach narodowych kadr z urazami wrócili Neymar oraz Idrissa Gueye. Na konferencji prasowej przed meczem z Niceą, Thomas Tuchel dość mocno odpowiedział na pytanie, czy jego zdaniem  kalendarz nie jest zbyt przeładowany meczami reprezentacji. Musimy wziąć pod uwagę oczywiście nie tylko mecze, ale także przeloty, ponieważ często w przypadku najlepszych klubów ich gracze występują w Ameryce Południowej czy Afryce.

– Doskonale wiemy, że jest zbyt wiele rozgrywek i meczów towarzyskich. Mamy z tym wszystkim duży problem. Tak naprawdę kluby nie posiadają czegoś takiego jak sezon przygotowawczy. Gracze zawsze grają i robią tylko krótkie przerwy. Ostatecznie wszystkie ekipy występują niemalże bez przerwy z urazami niektórych piłkarzy. Taka sytuacja odbija się także na kibicach, którzy pojawiają się na trybunach w celu zobaczenia prawdziwego spektaklu, a o to jednak trudno. Gracze nie są w stanie po takim locie i bez odpoczynku wejść do rozgrywek klubowych. Latem mieliśmy Puchar Narodów Afryki, międzynarodowej turnieje młodzieżowe, Copa America, którą także zaplanowano na kolejny rok. W czerwcu z kolei rusza już EURO 2020. To nigdy się nie kończy. Widzimy natłok spotkań dla najlepszych graczy na świecie. Potem zauważalny jest brak jakości, co ma także znaczenie biorąc pod uwagę zdrowie zawodników.  

Tuchel nie jest jedynym, który narzeka na liczbę meczów, w których gracze muszą wziąć udział. UEFA poniekąd zrezygnowała ze spotkań towarzyskich za sprawą Ligi Narodów, ale to wcale nie zmniejszyło terminów reprezentacyjnych zgrupowań. Tak naprawdę trudno znaleźć złoty środek, ponieważ niechętnie chcą ulec także kluby. Równie dobrze FIFA mogłaby zgłosić się do przedstawicieli najmocniejszych lig, aby zmniejszyć liczbę kolejek ligowych lub przemodelować europejskie puchary.Tak się jednak nie stanie, ponieważ całym biznesem rządzą pieniądze. Przykładowo w samej Francji mamy krajową ligę oraz dwa puchary. Problem jest jak widać zatem ogólny.

Czy zatem najwięksi piłkarze na świecie będą nadal tak eksploatowani? Najprawdopodobniej tak. Póki co rzadko rezygnują z wyjazdu na zgrupowanie narodowej kadry, nie wliczając w to oczywiście sytuacji związanej z kontuzją. Być może za kilka lat to ulegnie zmianie i sami zawodnicy zaczną protestować. Póki co żyjemy jednak od imprezy do imprezy, a futbol nie schodzi z ekranów telewizora choćby na jeden dzień.

 Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy