Historia piłkarza z Afryki inna niż wszystkie? Eric Bailly opowiada o swoim dzieciństwie

Eric Bailly
Eric Bailly

Wielu piłkarzy pochodzących z Afryki miało trudne dzieciństwo. Jednym z nich na pewno nie jest Eric Bailly, który opisuje swoje najmłodsze lata w kolorowych barwach.

Kiedy trafiał do Manchesteru United za ponad 30 milionów funtów, fani Premier League nie mieli zielonego pojęcia, czego oczekiwać po Ericu Baillym. Iworyjczyk rozegrał co prawda udany sezon w Villarreal, ale płacenie tak grubych pieniędzy za jedną dobrą kampanię mogło zaskakiwać. Poprzedni sezon pokazał jednak, że szefowie klubu z Old Trafford nie mylili się.

Spoglądając w przeszłość, Bailly wyjaśnia, w jaki sposób doszedł do kariery piłkarza: – W Afryce są ludzie, którzy żyją w znacznie trudniejszych warunkach niż ja jakiś czas temu. Mimo wszystko pracowałem już od dzieciństwa. Miałem to szczęście, że moi rodzice mi pomagali, ale nie zamierzałem polegać wyłącznie na nich. Pracowałem przy budkach telefonicznych, w taki sposób zdobywając pieniądze. Co ciekawe, jak sam wspomina, po każdej zmianie przeszukiwał budki telefoniczne w poszukiwaniu pieniędzy, aby w taki sposób jeszcze zdobyć kilka monet.

Kariera 23-latka dość szybko nabrała rozpędu. Sześć lat temu skaut Espanyolu zauważył defensora na jednym z turniejów młodzieżowych w Burkina Faso. Po trzech latach spędzonych w drużynie z Barcelony, w styczniu 2015 roku, trafił do Villarreal, w którym z miejsca został podstawowym zawodnikiem.

Historia Erica na pewno nie jest jedną z najciekawszych, z jakimi mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia. Determinuje to zapewne także fakt, skąd tak dokładnie pochodzi. Abidżan to największe miasto w Wybrzeżu Kości Słoniowej, główny ośrodek gospodarczy, naukowy i turystyczny.

Dziś Bailly bez wątpienia jest liderem defensywy United, a fani wierzą, że Mourinho znalazł następcę Jaapa Stama. Silny, agresywny, dobrze rozgrywający piłkę – idealny obrońca, przeciwko któremu nienawidzą grać napastnicy. Portugalski menedżer bardzo ceni takich defensorów. W Chelsea kimś takim był John Terry, w Interze Wartel Samuel, zaś w Realu Madryt Pepe. Jose zawsze faworyzował wojowników.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy