Zwiększająca się liczba zakażonych osób koronawirusem sprawia, że Włosi obecnie nie traktują futbolu priorytetowo. Cały kraj ma inne, poważne zmartwienia, ale takie spotkanie nie mogło mimo to przejść bez jakiejkolwiek uwagi. Tym razem lepszy okazał się Juventus, który o ile sezon nie zostanie przedwcześnie zakończony, wyrzucił najprawdopodobniej Inter z walki o mistrzowski tytuł.
Mecz bez obecności kibiców przypomniał nam jak ważny jest to element w takim spotkaniu, nawet kiedy oglądamy je na kanapie wpatrując się w ekran telewizora. Okrzyki trenerów, piłkarzy, czy sędziów – osoby zaznajomione z językiem włoskim mogli poczuć się jak w raju. Jednak dla postronnych widzów brak gwizdów, przyśpiewek czy zwyczajnych okrzyków był sporym negatywem.
Na boisku piłkarze starali się nam to zrekompensować, a lepsze minimalnie wrażenie w pierwszej odsłonie sprawiał Juventus. Obie ekipy jednak pokazywały solidny poziom, lecz Inter kilka razy uratował Samir Handanović. Słoweniec popisał się kilkoma interwencjami i bez wątpienia jego gra pomogła zachować w pierwszych 45 minutach bezbramkowy remis.
Po przerwie dość szybko jednak otrzymaliśmy zwrot akcji. Bramka Ramseya ożywiła nieco mecz. Dla Walijczyka to ważne trafienie, ponieważ w tym sezonie u Maurizio Sarriego nie gra zbyt często i do tej pory nazbierał blisko 800 minut. Nie jest to zawrotna liczba, biorąc pod uwagę jaką rolę pełnił ten pomocnik w Arsenalu. Powoli włoskie media zaczęły tworzyć plotki na temat jego odejścia. Ten gol powinien pomóc mu na dobre się odblokować pod kątem psychicznym.
Mecz teoretycznie został zakończony już kilkanaście minut później, kiedy Paulo Dybala najpierw stworzył sytuację dla „Starej Damy”, a następnie ją wykończył. Podczas tych kilku sekund „La Joya” wysłał Ashleya Younga ponownie do Manchesteru, a Milan Skriniar nie wiedział kompletnie co się dzieje. Z pewnością należy pochwalić Maurizio Sarriego, który wprowadził Argentyńczyka za Douglasa Coste. Co ciekawe, w poprzednim spotkaniu Derby d’Italia włoski trener także dokonał ważnej zmiany, wprowadzając Higuaina, który ustalił wówczas wynik tego meczu.
Dybala goal for Juventus vs Napoli pic.twitter.com/u7m6zkPKz5
— SportMargin ?⚽️ (@SportMargin) March 8, 2020
Conte przede wszystkim może narzekać na swoich napastników. Lukaku i Martinez zawiedli, a ich współpraca praktycznie nie istniała. Belg potwierdził, że ma problemy w starciach z najlepszymi, co wielokrotnie wytykano mu podczas gry w Premier League. Na włoskich boiskach nie uległo to zmianie. Kozła ofiarnego nie należy jednak szukać w jednym zawodniku, tylko w całym Interze. Przeciętność wylewała się głównie w drugiej połowie, co Juventus jako stary wyga doskonale wykorzystał.
A na koniec pewien ciekawy obrazek. Przed meczem zakaz uścisków, a w czasie rozgrywki…
I na co komu była ta szopka przed meczem? #wloskarobota #JuveInter #interpl pic.twitter.com/HcckkesFyW
— Kaczmarek Michał. (@michu_kk) March 8, 2020
I po co ta cała szopka?
***
Juventus 2:0 Inter
55′ Ramsey
67′ Dybala