Icardi, czyli kolejny element mieszanki wybuchowej w PSG

Transfer Mauro Icardiego oraz pozostanie w stolicy Francji Neymara sprawia, że Thomas Tuchel nie ma już żadnych wymówek. Gra o zwycięstwo w Lidze Mistrzów jest jego obowiązkiem i nikt nie ma wątpliwości, że przegrana w początkowych rundach fazy pucharowej źle się dla niego skończy.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Potencjał w zespole mistrza Ligue 1 czuć przede wszystkim jeśli spojrzymy na ofensywę. To nie tylko bowiem Mbappe, Cavani, Neymar, Icardi, ale także wyśmiewany (choć ostatnio bardzo skuteczny) Chuopo-Moting czy Angel di Maria. Mimo to oczy będą zwrócone przede wszystkim na rywalizację Argentyńczyka z Urugwajczykiem.

Nie ma co ukrywać, PSG zrobiło świetny interes pozyskując Icardiego. Oczywiście, ten nie ma najłatwiejszego charakteru, ale jest mimo wszystko gwarantem bramek – czy to w Europie czy to w krajowej lidze. W trudniejszej dla napastników Serie A trafił podczas 219 spotkań aż 121 goli, a Inter raczej nie należał do najlepszych klubów w całej lidze. Dodatkowo opcja wykupu wynosi 70 milionów euro, a zważywszy na boiskową klasę napastnika i jego wiek – jest to absolutna promocja.

Co jednak dalej z Cavanim? W mediach pojawiły się niedawno plotki, że w 2020 przeniesie się do Interu Miami, czyli do nowego klubu MLS, którego właścicielem jest David Beckham. Dla Paryżan pozbycie się jednak 32-latka to także pewna strata bramkowa. O ile Icardi regularnie nękał bramkarzy rywali, o tyle Cavani ich wręcz terroryzował w samej Ligue 1 zdobywając 136 trafień podczas 189 meczów. Kosmiczne statystyki.

Wielu kibiców zwyczajnie nie docenia jego umiejętności, ale trudno nie odnieść wrażenia, że to idealny egzekutor jeśli chodzi o ligowe zmagania. Gwarant bramek co kolejkę, który z zimną precyzja zdobywa kolejne trafienia. Gorzej to wygląda jeśli spojrzymy na Ligę Mistrzów, gdzie nigdy tak naprawdę w decydujących starcach nie miał wiele do powiedzenia. Oczywiście możliwa jest współpraca z Icardim i występy Cavaniego na skrzydle, tak jak miało to miejsce za czasu pobytu Zlatana, lecz obecna kampania jest zapewne już jego ostatnią w stolicy mody.

Tuchel z pewnością musi okiełznać ten kłopot bogactwa. Do zdrowia powoli dochodzi przecież Neymar. Brazylijczyk po braku sfinalizowania transferu do Barcelony nie powinien tryskać humorem, ale wraz z trwającym sezonem i kolejnymi celami (głównie od lutego, kiedy Liga Mistrzów wejdzie w decydującą fazę) powinno wszystko wrócić do normy. Przed zatrudnieniem byłego szkoleniowca Borussii Dortmund wielu dziennikarzy głosiło, że to właśnie dobra relacja z reprezentantem „Canarinhos” przyniesie mu dobre rezultaty i nie spowoduje kwasu w szatni. Początkowo wszystko układało się niczym w najlepszym związku. Jednak wraz z czasem pojawiły się pierwsze konflikty.

Teraz szkoleniowiec PSG otrzymał kolejny zapalnik w szatni, która od wielu lat nie należy do najłatwiejszych. O wybuch będzie zatem jeszcze łatwiej, choć do tego zapewne jeszcze długa droga. Wszak liga to tylko przetarcie przed zmaganiami w fazie pucharowej Champions League.

Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!

Komentarze

komentarzy