Sander Berge pojawił się na nagłówkach internetowych tekstów w czwartek. Dziennikarze nie informowali jednak o przenosinach zawodnika do Sheffield United. Dość niespodziewanie, Berge był łączony z „Czerwonymi Diabłami”. Doniesienia okazały się medialną wtopą. Sam Berge do Premier League jednak trafił. Imponujący transfer przeprowadził beniaminek ligi angielskiej.
Kibice futbolu z Wysp nie mogą wyjść z podziwu, patrząc na postawę Sheffield w tym sezonie. Za nami już 24. kolejka, a tymczasem „The Blades” nadal utrzymują się na bardzo wysokim, ósmym miejscu. Nadzieja wśród sympatyków Sheffield na wysokie miejsce pod koniec sezonu z pewnością nie zmalała. Sander Berge wzmocnił bowiem drużynę, a klub sprowadzając Norwega pobił dwa rekordy.
Po pierwsze, Erling Haaland nie jest już najdroższym Norwegiem w historii. Atrakcyjna klauzula napastnika spowodowała, iż do Borussii przeniósł się za kwotę 20 milionów euro. Sześć milionów więcej zapłacili przedstawiciele „The Blades” belgijskiej ekipie KRC Genk.
Pokaźna suma powoduje, iż Sheffield wzmocnieniem pomocnika ustanowiło klubowy rekord transferowy. Do tej pory, to Olivier McBurnie był największym wydatkiem beniaminka Premier League. Niecałe siedem milionów więcej kosztował Berge.
Co istotne, wielu kibiców i ekspertów słusznie głosi, iż Sheffield dokonało genialnego wzmocnienia. Trudno z tym stwierdzeniem się nie zgodzić. 21-latek imponował swoją grą w lidze belgijskiej. Fakt, iż gracz wyróżniał się w Genk również jest istotny. To właśnie w tej drużynie pierwsze kroki stawiali Kevin De Bruyne czy Leon Bailey.