Jak długo jeszcze? Thierry Henry nie radzi sobie z wyzwaniem w Monaco

fot. SPORF

Do odważnych świat należy – zapewne takie stwierdzenie mógł użyć Thierry Henry w momencie, gdy zgodził się na pracę w Monaco. Francuski szkoleniowiec miał za sobą niewielkie doświadczenie, po tym jak pełnił funkcję asystenta trenera w reprezentacji Belgii. Samodzielna praca w klubie z pierwszej ligi to zupełnie inna bajka. 41-latek przekonał się o tym na własnej skórze. 

Spory entuzjazm wywołał wybór Monaco odnośnie nowego trenera. Warto pamiętać, że Thierry Henry spędził w tym klubie pięć i pół roku za czasów swojej piłkarskiej kariery. Zadaniem przed jakim stanął Francuz było jednak piekielnie trudne. Podnieść drużynę, która po kilku poważnych ubytkach nie przypomina już zespołu z sezonu mistrzowskiego.

Zaczęło się tak, jak chyba każdy się spodziewał – bez fajerwerków. Pierwsze cztery spotkania bez zwycięstwa, z dodatkowo dotkliwą porażką na własnym stadionie z PSG 0-4. Po tym meczu nadszedł upragniony triumf w lidze przeciwko Caen. Od tego momentu „Czerwono-Biali” odnotowywali mieszane występy.

Wykorzystaj kod KASA120 i zgarnij bonus!

Nadzieję na „lepsze jutro” kibice pokładali w oknie transferowym. Styczeń jest idealną okazją, by wzmocnić swój skład. Monaco nad tym aspektem nie musiało się długo zastanawiać. Już na początku roku do zespołu dołączył Naldo, który z miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki. Po dość poprawnych występach, 36-letni obrońca zaprezentował się z tej „gorszej” strony w starciu ze Strasbourgiem na swoim stadionie. Już po sześciu minutach, Brazylijczyk musiał opuścić boisko ze względu na czerwoną kartkę.

Gra w dziesiątkę była gwoździem do trumny Monaco w tym meczu. Podopieczni Thierry’ego Henry’ego przegrali spotkanie aż 1-5, pozostawiając za sobą kolejny niechlubny występ. Kiedy wydawało się, że gorzej już być nie może, Monaco po raz kolejny w tym sezonie „zaskoczyło”. Zespół z Księstwa przegrał na własnej murawie mecz z drugoligowym Metz w ramach 1/16 Pucharu Francji. Wynik 1-3 przy dość solidnej jedenastce gospodarze wywołał kolejną burzliwą dyskusję. Co dalej?

Analizując pierwsze miesiące pracy Henry’ego, trudno w jakikolwiek pozytywny sposób ocenić Francuza. Patrząc na kadrę drużyny, nadal Monaco posiada znacznie mocniejszy skład niż reszta drużyn z dolnej tabeli. Dodatkowo do klubu dołączył Cesc Fabregas, natomiast zarząd cały czas pracuje nad transferem napastnika. Czy zatem możemy spodziewać się jakiś zmian na ławce trenerskiej? Zważając na fakt, iż Thierry Henry podpisał umowę do końca czerwca 2021 roku, przedstawiciele Monaco mogą szybko nie zdecydować się na zwolnienie trenera.

Wykorzystaj kod KASA120 i zgarnij bonus!

Komentarze

komentarzy