Janusze marketingu? Na pewno nie w Eibar. Świetny pomysł na przyciągnięcie kibiców na stadion!

wirus-eibar

Zapełnić Santiago Bernabeu czy Camp Nou nie jest trudno, ot, przyjdzie kolejna gwiazda, przyjedzie topowy rywal w Lidze Mistrzów i komplet gotowy. Co innego, gdy jesteście maluczkim Eibar i musicie walczyć o każdego fana, wszak w okolicy ludzie mają jeszcze do wyboru dużo większe marki – Athletic Bilbao czy Real Sociedad. I właśnie marketingowcy „Rusznikarzy” weszli na wyższy poziom w swoim fachu.

Wszystko ma związek z budową nowej trybuny na Estadio Ipurua, która zostanie oddana do użytku na początku 2017 roku. To oznacza większą pojemność kameralnego obiektu Eibar, a więc klub postanowił w porę zadbać o nowych kibiców, którzy wypełnią najmniejszy stadion w Primera Division. Kłopot ekipy z Kraju Basków polega na regulaminie rozgrywek, który mówi o tym, że pojemność stadionu w najwyższej klasie rozgrywkowej powinna wynosić co najmniej 15 tys. Patrząc przez pryzmat położenia stadionu, zabudowy dookoła niego, a także liczby mieszkańców miasta – około 28 tys. –  głupotą byłyby wielkie rozbudowy. Konsensus jest taki, że do 2019 roku liczba krzesełek ma wzrosnąć do 9 tys. Co ciekawe, „Rusznikarze” w ubiegłym sezonie zanotowali niemal najlepszy procent wypełnienia stadionu w lidze – 83,8% przy średniej frekwencji 5280.

Wirus Eibar – taką nazwę nosi akcja klubu, w której przekonuje, że trzeba uważać na rozprzestrzeniający się wirus, którego efektem może być choroba na Eibar, która zakończy się miłością do baskijskiego klubu. O samej akcji może nie byłoby tak głośno, gdyby nie wydarzenie z konferencji trenera, Jose Luisa Mendilibara, przed meczem z Celtą Vigo. Co tu dużo mówić, to trzeba zobaczyć:

Trzeba przyznać, że pomysłowość speców od marketingu w Eibar zrobiła swoje i przyciągnęła uwagę mediów, a za ich pomocą dotarła do grona docelowego, czyli kibiców. Dla nas rewelacja, a dla Primera Division kolejny ciekawy akcent marketingowy ze strony klubu, którym raczej nikt poza lokalną społecznością się nie interesuje, a jak widać, warto!