Po sprzedaży Romelu Lukaku i niemalże dopiętym wypożyczeniu Alexisa Sancheza, Manchesterowi United z pewnością brakuje opcji w ataku. Z tej sytuacji postanowił wykorzystać Zlatan Ibrahimović, który zaoferował własną osobę.
Szwed trafił do „Czerwonych Diabłów” w 2016 roku wraz z Jose Mourinho. Szwed w kwietniu kolejnego roku nabawił się jednak poważnej kontuzji i jego przygoda w Anglii niemalże się zakończyła. Mimo to napastnik może pochwalić się trzema zdobytymi pucharami, dodając je sobie do już i tak bogatego CV.
Mimo niezbyt udanego pożegnania z Old Trafford, 37-latek nadal ma dobre wspomnienia z gry w Anglii. Teraz Zlatan jednak sukcesywnie podbija MLS. 22 bramki w 22 spotkaniach z pewnością robią wrażenie zważywszy na jego wiek.
– Mógłbym nadal występować beż żadnych problemów w Premier League, więc jeśli United mnie potrzebuje to byłbym gotowy. W tej chwili jestem jednak w Galaxy, więc muszę ich przeprosić. Nie wrócę do Europy, ponieważ wykonałem tam swoją pracę zdobywając łącznie 33 trofea. Mam nadzieję, że do tego wyniku dorzucę także coś tutaj. A potem zobaczymy, gdzie zakończy się ta przygoda.
Były reprezentant Szwecji łącznie rozegrał dla ekipy z Old Trafford 53 spotkania, w których zaliczył 29 bramek. Nic zatem dziwnego, że Ibra nadal śledzi poczynania swojego byłego pracodawcy.
– Widziałem ich ostatni mecz i myślę, że mieli pecha. Jeśli trafiliby karnego, byłby to inny mecz. W Anglii nigdy nie ma pewnego wyniku, tam wszystko może się zdarzyć, szczególnie w ostatnich minutach – ocenił napastnik.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO500 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!