Od kilkunastu miesięcy Barcelona zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Po części przyczyną jest pandemia koronawirusa. Swoje trzy grosze dorzucił także wcześniejszy zarząd, który nieumiejętnie prowadził klub. Odpowiadał za niego Josep Maria Bartomeu, były już prezydent Barcelony. W trakcie rozmowy w Esport3, Bartomeu skomentował kilka spraw dotyczących transferów, a także zapowiedział start w kolejnych wyborach.
Bardzo źle wygląda sytuacja Barcelony. „Duma Katalonii” nie mogła zakontraktować Leo Messiego, dlatego Argentyńczyk zakończył swoją wieloletnią przygodę z hiszpańską ekipą i przeniósł się do Paryża. Wiele wskazuje na to, iż złe decyzje zarządu będą ciągnąć się za Barceloną przez wiele miesięcy.
Bartomeu odpiera zarzuty
Głównym błędem „Dumy Katalonii” były niewłaściwe wybory w kontekście wzmocnień kadry. W trakcie rozmowy z Esport3 o transferach wypowiedział się Josep Maria Bartomeu – Niektórzy z zawodników, których podpisaliśmy, nie spełnili oczekiwań. Byli piłkarze, którzy kosztowali dużo pieniędzy, ale takie rzeczy zdarzają się w piłce nożnej. Dembele i Coutinho podpisali kontrakt, wszyscy byli oklaskiwani.
Transfer Mbappe był na stole, ale trenerzy woleli Dembele, gdyż chcieli zawodnika, który mógłby otworzyć przestrzeń na boisku. Coutinho przyszedł, ponieważ Iniesta odszedł z klubu. Był najlepszym zawodnikiem Premier League. Dembele to efekt sprzedaży Neymara. Griezmann z kolei to prośba trenerów, którzy nalegali na jego transfer przez rok. Uznali, że jest niezbędny, ponieważ Luis Suarez zbyt często łapie kontuzje. Był innym napastnikiem, światową gwiazdą, graczem zespołowym.
Podczas wywiadu Josep Maria Bartomeu zasugerował, iż weźmie udział w kolejnych wyborach – Zamierzam wystartować w następnych wyborach na prezydenta Barcelony. Spędziłem w klubie dwanaście sezonów, najpierw razem z Laportą i Rosellem. Później sam byłem prezydentem.