Karim Benzema nie rozgrywa swojego życiowego sezonu, jednak czasem trafi w ważnym momencie. Tak było też wczoraj, kiedy za jego sprawą po trudnym początku Real wyrównał w 18. minucie meczu z Napoli. Francuz miał jeszcze kilka dobrych momentów, ale – przede wszystkim – jego bramka dodała „Królewskim” odwagi, co koniec końców dało wygraną 3:1. Benzema zaś przeszedł do historii Ligi Mistrzów.
29-letni napastnik zdobył właśnie swoją 51. bramkę w meczach Ligi Mistrzów, dzięki czemu stał się najskuteczniejszym francuskim strzelcem tych rozgrywek. Dotychczas, mając ich 50, wyrównywał osiągnięcie Thierry’ego Henry’ego, jednak sam zrobił to o wiele szybciej.
Henry w Lidze Mistrzów uczestniczył z Monaco, Arsenalem i Barceloną, a od debiutu do ostatniego meczu minęło trzynaście lat. W tym czasie rozegrał 112 spotkań, w czasie których strzelił pół setki goli. Tak do wczoraj wyglądał francuski rekord w LM. Mecz z Napoli był dla młodszego Benzemy 89. w tych rozgrywkach, a już zdołał on wyprzedzić rodaka w klasyfikacji strzelców. Co by się nie działo, Karim na najwyższym poziomie pogra jeszcze jakieś trzy, cztery lata, a więc może jeszcze bardziej wyśrubować tę statystykę, utrudniając zadanie następcom.
Swoje pierwsze trafienie na tym poziomie Benzema zanotował już w debiucie 6 grudnia 2005, kiedy grając w Olympique Lyon dał prowadzenie w meczu z Rosenborgiem. Od sezonu 2009/2010 jest zawodnikiem Realu i to w jego barwach zdobywał większość bramek w LM. Choć początku nie miał wymarzonego, dziś należy do czołówki napastników na świecie, a wyróżnia go to, że poświęca się dla drużyny, część sytuacji oddając Cristiano Ronaldo – tak było zresztą od początku. Jeśli więc nie doceniacie jego strzeleckich osiągnięć, pomyślcie jakie jest życie napastnika w zespole, w którym gra Ronaldo. A Karim i tak strzelił dla „Los Blancos” ponad 170 goli.
51 trafień daje piątą pozycję w ogólnej klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów (i wcześniejszego Pucharu Europy). Czwarty Ruud van Nistelrooy ma ich o pięć więcej, zatem można się spodziewać, że i jego Francuz wkrótce wyprzedzi. Do trzeciego Raula (71 goli) może trochę zabraknąć, a potem to już tylko wielka dwójka, oczywiście poza zasięgiem. TOP 5 strzelców w historii Ligi Mistrzów – w takim miejscu nie znajdują się przypadkowi ludzie.
Źródło: UEFA