Od kolejnego sezonu boiskowi symulanci w Premier League będą zmuszeni zaniechać swoich nieczystych praktyk na murawie. W przeciwnym razie czekają na nich dość surowe kary.
Sezon 2017/2018 na angielskich boiskach przyniesie ważną zmianę dla piłkarzy lubujących się w symulowaniu. Od kolejnej kampanii Premier League w życie wejdzie przepis, który umożliwi ukaranie dwumeczową absencją zawodników, którzy swoimi praktykami wypaczyli wynik spotkania. Gracz, który doprowadzi dzięki symulowaniu faulu do podyktowania rzutu karnego lub czerwonej kartki dla rywala (tyczy się to także drugiej żółtej kartki), otrzyma karę.
Decyzja o karze będzie należała do trzyosobowej komisji, w której skład wejdzie jeden były sędzia, były menedżer oraz były piłkarz. To właśnie oni, po uprzednim obejrzeniu i przeanalizowaniu materiału wideo, rozstrzygną, czy piłkarz symulował. Warto dodać, że każdy z nich zrobi to oddzielnie i skonfrontuje swój werdykt z resztą członków komisji. Jeżeli według przynajmniej dwóch „arbitrów” oskarżony gracz symulował, to otrzyma on karę zawieszenia trwającą dwa mecze.
Będzie to niemalże kalką weryfikowania zdarzeń w Premier League, które umknęły sędziom w trakcie spotkania, a zostały zarejestrowany przez kamery. Podobny system działa w szkockiej ekstraklasie, w której władze są zadowolone z jego efektów.
Nie każdy jest jednak popiera przyszłe zmiany. Pomysł postanowił skrytykować menedżer Crystal Palce, Sam Allardyce: – Dla mnie to kpina. Co zrobimy z zawodnikami, którzy nie symulowali, ale po prostu upadli na boisku po kontakcie z rywalem, który nie zostanie uznany za faul? – twierdzi „Big Sam”.
Nowy przepis był okazją także do wygłoszenia zdania przez ekspertów. Jako pierwszy oczywiście zareagował na Twitterze Jamie Carragher, który zasugerował, że może to być problem dla Manchesteru United. Były gracz Liverpoolu krytykował wielokrotnie piłkarzy United za „nurkowanie”, czego dopuścił się w ostatnim czasie Marcus Rashford w spotkaniu ze Swansea.
Dzięki zmianom swoją zabawę rozpoczęli także bukmacherzy. Serwis Betway postanowił wprowadzić zakład, w którym można wytypować, który zawodnik jako pierwszy otrzyma dwumeczową absencję za „nurkowanie”. Faworytami bukmacherów są Diego Costa (4/1), Jamie Vardy (7/1) oraz Marcus Rashford (9/1).
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!