Rasizm to bez wątpienia jeden z największych problemów, z którym od lat musi mierzyć się futbol. Choć z reguły dyscyplina ta przeznaczona jest dla wszystkich – niezależnie od koloru skóry – co rusz można usłyszeć o kolejnych skandalach wynikających z szykanowania osób o innej karnacji, zwłaszcza ciemnej. Często z tego powodu cierpią czarnoskórzy zawodnicy, ale też i poszczególni kibice, np. Paris Saint-Germain. Jeden z nich w zeszłym roku został wyjątkowo niemiło potraktowany przez grupkę fanów londyńskiej Chelsea.
Do przykrego incydentu doszło w lutym 2015 roku, zaraz po zakończeniu pierwszego spotkania pomiędzy PSG a „The Blues” rozgrywanego w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Porażka przedstawiciela Premier League 1:2 (identyczny wynik padł w starciu rewanżowym, co sprawiło, że do ćwierćfinału awansowali paryżanie) tak rozzłościła kilku kiboli CFC, że ci postanowili wyżyć się na czarnoskórym sympatyku mistrza Francji. Czterech Anglików skutecznie utrudniało mężczyźnie wejście do metra, krzycząc przy tym: – Jesteśmy rasistami, jesteśmy rasistami, bo tak nam się podoba.
Chamskie zachowanie przyjezdnych wobec Francuza zostało zarejestrowane dzięki kamerze jednego ze świadków zajścia, co umożliwiło identyfikację rasistów. Władze Chelsea bardzo szybko zareagowały na ich zachowanie, nakładając na nich stosowne kary, ale kilka dni temu sprawiedliwość wymierzył im także brytyjski sąd. Nietolerujący ludzi o innym niż biała kolorze skóry panowie otrzymali karę pozbawienia wolności w zawieszeniu (od sześciu do 12 miesięcy). Łącznie muszą też zapłacić 10 tys. euro grzywny.
W trakcie postępowania sądowego okazało się, że trzech z czterech kibiców obecnego lidera PL było już karanych w przeszłości. Dwóch z nich natomiast zechciało przeprosić swoją ofiarę, zaznaczając jednak przy tym – o dziwo – że nie widzą nic złego w swoim zachowaniu z lutego zeszłego roku. Przeprosili więc, licząc na łagodniejszy wymiar kary, ale na szczęście i tak niewiele im to pomogło.
