Przygodę z Ligą Mistrzów 2018/2019 Ajax zaczął już w lipcu zeszłego roku. Trzy dwumecze w ramach eliminacji, faza grupowa, faza pucharowa… Teraz amsterdamczycy są już bardzo blisko finału, w co wciąż bardzo trudno uwierzyć. Przepis na sukces? Na pewno trochę szczęścia, bo nieczęsto udaje się „zlepić” taką kadrę. Przede wszystkim jednak mądre zarządzanie.
Pamiętacie niezłe, niewyobrażalne jak na dzisiejszy stan rzeczy występy Legii w Lidze Mistrzów? Wtedy, po tym sukcesie, jakim można było nazwać zajęcie trzeciego miejsca i „awans” do Ligi Europy, Legia miała mieć przed sobą świetlaną przyszłość. Miała odjechać reszcie ligi na niedosięgalny poziom i w końcu zabrać się za regularne robienie wyników w Europie. Zachowując odpowiednią skalę, miała stać się polskim Szachtarem.
Jak wyszło, wszyscy wiemy dobrze. Skupmy się więc na rzeczach przyjemniejszych, w których widać logikę – Ajax Amsterdam. Co chwilę mówi się o filozofii Cruyffa, o wielkich postaciach z przeszłości, które pracują w klubie. Robią to jednak nie ze względu na nazwisko, a na wiedzę, którą zyskali – bo do nowej roli większość się skrupulatnie przygotowywała. Od lat stawia się na młodzież, wałkuje te same schematy. W końcu przyniosły efekt.
Ajax nie jest klubem, który co roku odnosi sukces w Europie. Dwa lata temu przegrał przecież eliminacje do Ligi Europy z norweskim Rosenborgiem. Mimo tego jeśli już coś zarobi, mądrze inwestuje. W tym sezonie Ajax wydał więcej, niż reszta Eredivisie razem wzięta. Znamy to z krajowego podwórka, prawda? Jednak nie sztuką jest wydawać, a robić to mądrze.
Ajax wydał te pieniądze na pięciu zawodników, z czego nieco ponad 27 milionów euro na dwójkę: Blind, Tadić. Wyszło chyba „całkiem nieźle”. Amsterdamczycy dzięki mądrej polityce stopniowo budują przewagę nad resztą ligowej stawki, a poziomem sportowym w Eredivisie dorównuje im jedynie PSV. Ajax ma ogromną szansę, by zmienić także ten aspekt.
Jeśli Ajax dotrze do finału Ligi Mistrzów, dochód z tego turnieju… przewyższy cały regularny roczny budżet klubu. Ten w 2018 roku wyniósł 92 miliony euro, a po wyeliminowaniu Juventusu lider Eredivisie zarobił już 90 milionów. Wyeliminowanie Tottenhamu przyniosłoby kolejne 15 milionów. Trzeba przyznać, że „opłaca się” wygrywać w Europie…
Piłka nożna jest doprawdy niesamowita. Wspomniany wcześniej Rosenborg sezon 2019 w Eliteserien zaczął od okupowania miejsca w strefie spadkowej, a Ajax kroczy ku chwale, mając w fazie pucharowej tej edycji LM więcej wyjazdowych triumfów, niż Manchester City w całej historii. Piękne.