Wbrew dość częstej krytyce, Ole Gunnar Solskjaer wykonuje kawał dobrej roboty w Manchesterze United. Pod wodzą norweskiego szkoleniowca „Czerwone Diabły” najprawdopodobniej będą walczyć o mistrzostwo kraju, gdyż ekipa z Old Trafford zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli z ogromną szansą na zrzucenie Liverpoolu z fotelu lidera. Pewnym mankamentem Solskjaera są mecze poprzedzające starcia o jakiś puchar. Wystarczy powiedzieć, że 47-latek razem z Manchesterem United dotarł do czterech półfinałów, nie wygrywając… żadnego z nich.
Pierwszy półfinał Solskjaera w roli trenera „Czerwonych Diabłów” miał miejsce na początku 2020 roku. Manchester United dotarł do 1/2 finału EFL Cup, rywalizując o miejsce w ostatecznym starciu z Manchesterem City. W ubiegłej kampanii zasada półfinałów Carabao Cup obejmowała spotkanie u siebie oraz potyczkę na wyjeździe. Zespół z Old Trafford przegrał dwumecz z ekipą Guardioli (porażka 1:3 u siebie i zwycięstwo 1:0 na wyjeździe).
Kampania 2019/2020 była dla Manchesteru United całkiem udana. Również w FA Cup piłkarze Ole Gunnara Solskjaera dotarli do półfinału, gdzie na Wembley mierzyli się z Chelsea. Poprzednie starcia Norwega z Frankiem Lampardem sugerowały, iż Manchester United poradzi sobie z ekipą „The Blues”. Lampard podczas ubiegłego sezonu przegrał bowiem trzy starcia z Solskjaerem. Anglik wziął jednak odwet za wcześniejsze spotkania i wygrał półfinał 3:1.
Do trzech razy sztuka? Niekoniecznie
Jeszcze przed finiszem tamtych rozgrywek, Manchester United dotarł do trzeciego półfinału. Tym razem były to już europejskie rozgrywki. „Czerwone Diabły” rywalizowały w półfinale z Sevillą. Choć ekipa z Old Trafford wyszła na prowadzenie w 9. minucie spotkania po rzucie karnym wykorzystanym przez Bruno Fernandesa, to ostatecznie hiszpańska ekipa cieszyła się z udziału w finale, wygrywając potyczkę 2:1.
Czwarty półfinał Solskjaera w roli szkoleniowca Manchesteru United miał miejsce w środę. Manchester United rywalizował u siebie z lokalnym rywalem, ekipą „The Citizens”. Potyczka obu ekip zakończyła się wygraną gości. Gole dla zespołu Guardioli strzelili: Stones oraz Fernandinho. Tym samym, Solskjaer przegrał już czwarty półfinał z rzędu. Kibice „Czerwonych Diabłów” mogą mieć zatem tylko nadzieję, że za piątym razem klątwa zostanie przerwana.