Isco w 2013 roku trafił do Realu Madryt, chociaż Barcelona również była zainteresowana jego usługami. Wtedy ówczesny dyrektor sportowy katalońskiego klubu, Andoni Zubizarreta, postanowił odpuścić ten transfer. Aby tym razem miało stać się inaczej, potrzebna będzie ogromna cierpliwość piłkarza i Barcelony.
Klauzula „anty-Barca” w kontraktach piłkarzy Realu Madryt nie jest żadną tajemnicą. Jej pomysłodawcą jest nikt inny jak Florentino Perez, który robi to od ponad dziesięciu lat. Zapis ten w umowie zawodników „Królewskich” mówi o tym, że piłkarz nie może trafić do Barcelony w trakcie trwania kontraktu.
Umowa piłkarza z Realem Madryt obowiązuje do 30 czerwca 2018 roku. Nie zanosi się jednak, by miała zostać przedłużona. Isco przede wszystkim nie jest zadowolony z tego, ile minut otrzymuje od Zidane’a. Kreatywny pomocnik uważa, że gra naprawdę bardzo dobrze, a trener w kluczowych momentach odsyła go na ławkę rezerwowych. Swoją dalszą przyszłość w klubie ze stolicy uzależnia od tego, czy jego sytuacja odnośnie gry ulegnie zmianie.
Isco lubi Barcelonę i nigdy tego nie ukrywał. W katalońskim klubie gra jego idol, Leo Messi. Co ciekawe, na jego cześć nazwał tak nawet swojego psa. Ewentualny transfer do Barcelony nie byłby więc aż tak dziwny, ponieważ kataloński klub cały czas monitoruje jego sytuację i na pewno chciałby go mieć w swojej drużynie. Sytuacja jest jednak na tyle delikatna, że z oficjalnymi wyznaniami trzeba się wstrzymać.
Jeśli nie dojdzie do przedłużenia kontraktu, Real Madryt na pewno będzie starał się sprzedać Isco i zarobić na nim cokolwiek. Poza tym czekanie na zmianę decyzji może być strzałem w stopę. Gdyby piłkarz za darmo trafił do odwiecznego rywala, byłby to ogromny cios dla fanów, a także Pereza. Szanse, że tak się stanie, są jednak nikłe. Każdy dzień zwłoki z przedłużeniem kontraktu w sytuacji, gdy Isco zostanie w Realu, będzie wywoływał coraz większe obawy, że piłkarz jest już dogadany z Barceloną. Najprawdopodobniejszy scenariusz jest taki, że w najbliższym letnim okienku transferowy reprezentant Hiszpanii trafi do Premier League.