„Karius miał wstrząs mózgu” – Klopp podaruje jeszcze jedną szansę Kariusowi?

Klopp nie skreśli Kariusa?
Klopp nie skreśli Kariusa?

Po finale Ligi Mistrzów media momentalnie zaczęły typować nowego bramkarza dla Liverpoolu. Tymczasem niedawne wypowiedzi Juergena Kloppa jasno mogą wskazywać, że niemiecki bramkarz rozpocznie nowy sezon z czystą kartą.

W sobotę, na krótko przed spotkaniem Anglii ze Szwecją, odbyło się pierwsze towarzyskie starcie Liverpoolu w ramach przygotowań do nowego sezonu. Z Chetser zadebiutowali między innymi Fabinho oraz Naby Keita, a miejsce w bramce zajął Loris Karius.

Dla golkipera to był pierwszy mecz po finale Champions League, kiedy to puścił dwie kompromitujące bramki. Według doniesień po finale, Karius po starciu z Sergio Ramosem cierpiał na wstrząśnienie mózgu, które mogło w pewien sposób zaburzyć jego grę w Kijowie. O całej sprawie dyskutował wczoraj Klopp: – Nie myślimy już o tym więcej i zaczynamy nowy rozdział. Jestem na 100% pewien, że Loris miał te problemy. Wiem, że teraz brzmi to jak wytłumaczenie, ale my chcemy zwyczajnie to tylko wyjaśnić.

Pierwotnie kolizja z Ramosem przeszła praktycznie niezauważona, a uraz Kariusa został tak na dobre odkryty kilka dni później, gdy zawodnik udał się do Stanów Zjednoczonych na badania: – Zadzwonił do mnie Beckenbauer i powiedział mi, że mój bramkarz miał wstrząs mózgu. Dostałem wszystkie zdjęcia i to było dla mnie pewne wyjaśnienie. Myślałem, ze jest za późno, aby to sprawdzić. Teraz już jednak wiem, że wstrząs mózgu można ocenić dopiero kilka dni później.

Czy takie słowa oznaczają, że Karius otrzyma od swojego szkoleniowca kolejną szansę? Całkiem możliwe, że jednym z powodów jest brak zakontraktowania Alissona, którego coraz mocniej obserwuje Chelsea. „The Blues” zamierzają jak najszybciej sprzedać Thibaut Courtois (rok do końca umowy), aby zarobić na nim jeszcze jakiekolwiek pieniądze. Następcą Belga ma zostać właśnie Brazylijczyk.

Załóż konto w ETOTO i odbierz zakład bez ryzyka do kwoty 100 zł. Jeśli przegrasz, bukmacher zwróci Ci kasę!

Komentarze

komentarzy