Niedzielny mecz z West Ham United pokazał, że transfer Nemanji Maticia pomógł uwolnić Paula Pogbę. Francuz nie może jednak całkowicie polegać na Serbie i musi samotnie zapracować na to, aby spotkanie z „Młotami” nie było jednorazowym wybrykiem, tylko stało się normą.
Na Old Trafford pierwsze spotkanie w sezonie zostało przyjęte jako dobry sygnał, ale co najważniejsze – nie kluczowy w walce o tytuł. W poprzednim sezonie „Czerwone Diabły” także świetnie zainaugurowały kampanię, konkretnie od trzech zwycięstw z rzędu.
Jose Mourinho po meczu stwierdził, że wiele w życiu doświadczył, a jedno zwycięstwo nie zmieni tego, że on oraz jego piłkarze twardo stąpają po ziemi. Dla Portugalczyka w tym sezonie być może najważniejsza będzie forma Paula Pogby. Francuz w ubiegłej kampanii był bardzo krytykowany, głównie z powodu znikomej liczby asyst i bramek. Od najdroższego piłkarza świata oczekiwano cudów, a wielu zapominało, na jakiej pozycji występował 24-latek. Nikt nie brał pod uwagę także liczby stworzonych szans oraz wygranych dryblingów. Wiele razy krytykował go Phil Neville, który oglądając spotkania United, za każdym razem zastanawiał się, dlaczego Pogba w tak łatwy sposób opuszcza sektory boiska, w których powinien się znajdować.
Wielu ekspertów jest zgodnych, że przyjście Nemanji Maticia uwolni w Pogbie drzemiący potencjał. Początkowo przypuszczano, że Mourinho będzie występował w środku zestawieniem Matić, Herrera i Pogba, ale pierwsze spotkanie tego sezonu pokazało coś zupełnie innego. Oczywiście taka trójka wystąpiła w starciu o Superpuchar Europy z Realem Madryt, ale nie funkcjonowało to tak jak należy. Niewykluczone, że Portugalczyk wróci do tego zestawienia, głównie jeśli chodzi o spotkania z trudniejszymi rywalami, gdy pomoc Herrery/Fellainiego w defensywie może być niezbędna.
Mourinho jednak doskonale zdaje sobie sprawę, że Matić to idealny partner dla Pogby z samego swojego doświadczenia. 29-letni Serb w sezonie 2014/2015 za panowania Mourinho w Chelsea tuszował braki w defensywie Cesca Fabregasa. Hiszpan, podobnie jak Francuz, nie lubi pracować w defensywie i nie bardzo mu to wychodzi.
Były obrońca United, Rio Ferdinand, porównuje Pogbę z Frankem Lampardem: – Frank strzelił większość swoich bramek, kiedy nie musiał patrzeć za siebie. Wówczas Chelsea grała w systemie z trójką środkowych pomocników. Potwierdził to także sam Anglik: – Miałem szczęście, kiedy grałem za panowania Mourinho, ponieważ drużyna była przygotowana idealnie pode mnie.
Bez wątpienia Pogbie może pomóc transfer Neymara, który pobił transferowy rekord. Zauważa to także sam Paul: – W zeszłym sezonie dziennikarze zawsze pytali mnie o moją cenę. Teraz zawsze pytają tylko o futbol. To wiele mówi. Dobrze zaczęliśmy sezon, ale ważny jest tylko koniec.
Francuz, występując na pozycji środkowego pomocnika, bez wątpienia nie może liczyć na ogromną liczbę bramek. Dla 24-latka to jednak nie ma znaczenia: – Nie chodzi o to, kto zdobędzie najwięcej bramek. Mógłbym ich strzelić 50, ale jeśli moja drużyna nie wygra niczego, to nie będą one nic warte. Przyjechałem tutaj, aby wygrać Premier League i taki mam cel.
Po pierwszym spotkaniu ten cel wydaje się realistyczną opcją. Jak twierdzą jednak Pogba i Mourinho – to dopiero początek. Kolejne spotkania potwierdzą, czy rzeczywiście Francuz w tym sezonie zostanie sternikiem United, który poprowadzi „Diabły” do postawionego przed nimi celu.
