Za trochę ponad dobę selekcjoner reprezentacji Polski w piłce nożnej Adam Nawałka ogłosi piłkarzom oraz całej sportowej Polsce nazwiska trzech piłkarzy, którzy opuszczą zgrupowanie i nie znajdą się w 23-osobowej kadrze na Mistrzostwa Europy we Francji.
12 maja poznaliśmy szeroką kadrę reprezentacji na zgrupowania w Juracie oraz Arłamowie, po których Adam Nawałka wybierze piątkę pechowców, którym nie będzie dane zagrać na boiskach we Francji. Przez ostatnie dwa tygodnie trochę spraw się jednak skomplikowało i rywalizacja o miejsce w samolocie na Euro diametralnie się zmieniła. Gdy wszyscy poznaliśmy 28 nazwisk na zgrupowania, mieliśmy pięć znaków zapytania, a co za tym idzie, pięć par walczących o miejsce w reprezentacji. Pierwsza dotyczyła bramkarza. Selekcjoner powołał czwórkę golkiperów. Pewniakami byli i są Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny, a zagrożeni to Artur Boruc i Przemysław Tytoń. Wśród obrońców na cenzurowanym byli Thiago Cionek i niespodziewanie powołany Paweł Dawidowicz. W środku pomocy pewni być nie mogli Filip Starzyński oraz wracający do formy po kontuzji Krzysztof Mączyński. Wśród skrzydłowych najmniejsze nadzieje miał Sławomir Peszko, a tylko trochę więcej szans na wylot do Francji kibice dawali Pawłowi Wszołkowi. No i ostatnia pozycja, czyli napastnicy. Do Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika trzeba dołożyć jeszcze jednego zawodnika linii ataku. Będzie to Artur Sobiech lub Mariusz Stępiński.
Sprawy zaczęły się komplikować już na początku zgrupowania w Juracie. Na jednym z treningów kontuzji doznał Paweł Wszołek. Gracz Hellas nieszczęśliwie upadł na rękę, a wyrok lekarzy był bezlitosny – złamanie z przemieszczeniem i kilka miesięcy przerwy. Tym samym w bardzo przykrych okolicznościach rozwiązała się rywalizacja na pozycji skrzydłowego. Do wczoraj wszyscy mogliśmy być pewni, że Adam Nawałka w poniedziałkowy wieczór podziękuje czterem zawodnikom. Niestety jednemu z piłkarzy przydarzyła się kolejna kontuzja. I to niestety poważniejsza, bo dotyczy zawodnika pierwszego składu. Na Euro prawdopodobnie nie pojedzie Maciej Rybus, ostateczna decyzja zapadnie jutro. W takim wypadku bilet do Francji otrzymają Thiago Cionek i Paweł Dawidowicz, bo przecież nie możemy jechać na Mistrzostwa z sześcioma obrońcami. Na lewej obronie we Francji będzie grał prawdopodobnie Artur Jędrzejczyk lub Jakub Wawrzyniak, który również zmaga się z drobnym urazem. Tak więc Nawałka będzie jutro musiał podziękować zaledwie trójce zawodników. Będą to prawdopodobnie Przemysław Tytoń, Filip Starzyński oraz ktoś z dwójki Artur Sobiech/Mariusz Stępiński.
Delikatne zdenerwowanie przed decyzją selekcjonera czuje jednak większa grupa zawodników. Sławomir Peszko ma nadzieję, że jutro będzie jego najszczęśliwszy poniedziałek w życiu, a Kamil Glik, którego na Euro 2012 nie zabrał Franciszek Smuda, nauczył się wtedy pokory i cały czas zostawia sobie gdzieś margines bezpieczeństwa, że zawsze może trafić na niego.