Kolejna ikona Realu Madryt może niebawem odejść tylnymi drzwiami?

„Królewscy”, wielcy „Galacticos”… Real Madryt kojarzy się z wieloma wybitnymi zawodnikami, a tylko w XXI wieku moglibyśmy wymienić ich naprawdę niemałą grupę. Był Raul, był Casillas, byli także inni, którzy grali na chwałę „Los Blancos”. Problem w tym, że nie wszyscy zostali pożegnani tak, jak można było się tego spodziewać i oczekiwać.

Raul i Casillas zostali tu wymienieni oczywiście nieprzypadkowo, bo raczej wszyscy pamiętamy, w jaki sposób absolutne legendy klubu zostały z niego „wypchnięte”. Raul, kiedy powoli stawał się wyraźnie mniej niezbędny, odszedł do Schalke, przy okazji przestając być problemem, przez który najdroższy ówcześnie piłkarz świata, Cristiano Ronaldo, nie mógł grać z siódemką na plecach (w pierwszym roku w Realu grał z dziewiątką).

Podobnie było z Casillasem. Najpierw usadzony na ławce, grający wybiórczo, następnie tylko w Lidze Mistrzów. Największa w tamtym momencie legenda klubu była traktowana jak podrzędny gracz, o godnym pożegnaniu, z należytym szacunkiem, można było zapomnieć.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Obecnie najbardziej doświadczonym zawodnikiem w szatni „Królewskich” jest Sergio Ramos. Obrońca, który wczoraj skończył 34 lata, a któremu za rok wygasa umowa. Przedłużenie? O rozmowach słyszy się już od kilkunastu miesięcy, a konkretów wciąż brak. – Jeśli będą chcieli rozwiązać tę sprawę, to można to zrobić w pięć minut – mówił obrońca na początku obecnego sezonu.

Problem w tym, że Ramos składając kolejny podpis, liczy na jeszcze więcej pieniędzy. Co więcej, raczej nie spodoba mu się polityka, jaką Real stosuje w ostatnich latach w stosunku do „weteranów”. Kilka sezonów temu z klubem pożegnał się Pepe, ponieważ oferowano mu zaledwie roczne przedłużenie umowy. Niedawno nowy kontrakt podpisał Benzema, jednak także przedłużając go zaledwie o rok. Jeśli Ramos będzie upierał się przy opcji dwu, bądź nawet trzyletniej, być może będziemy świadkami kolejnego przedwczesnego pożegnania legendy kosztem stawiania na młodość i świeżość…

Komentarze

komentarzy