Kolejne cięcia w Premier League. Liverpool wysłał pracowników na przymusowy urlop

Podczas pandemii koronawirusa wiele mówi się na temat obniżki wynagrodzenia dla piłkarzy. Jednak w o wiele gorszej pozycji są pracownicy, którzy na co dzień nie występują w piłkarskich koszulkach. Jak wygląda ich sytuacja np. w Premier League?

Przedwczoraj Legia Warszawa postanowiła zwolnić aż 40 pracowników z sekcji tzw. „niepiłkarskiej”. Jest to efekt braku spotkań i redukcji etatów w celu zmniejszenia kosztów. Podobne problemy mają w Anglii, gdzie kłopoty mogą mieć pracownicy Newcastle, Tottenhamu, Bournemouth i Norwich, które już ogłosiły, że będą musiały zrezygnować z usług pewnych pracowników lub zredukować ich wynagrodzenia.

Nieco inaczej postanowili zareagować działacze Liverpoolu. Klub z Anield potwierdził, że pracownicy zostali wysłani na urlop. Jednak lider angielskiej ekstraklasy oświadczył, że nadal będą otrzymywali 100 procent swoich wynagrodzeń, aby zapewnić im godne życie w tym trudnym okresie.

Na czym to konkretnie polega? W Wielkiej Brytanii, kiedy pracownik zostaje umieszczony na przymusowym urlopie długoterminowym, wówczas rząd oferuje wypłatę 80% płacy, do 2500 funtów miesięcznie dopóki nie będzie w stanie podjąć pracy w pełnym wymiarze godzin. Oznacza to, że pozostałe 20% zapłaci klub.

– Klub potwierdził, że pracownicy otrzymają 100% wynagrodzenia, aby upewnić się, że żaden z nich nie znajdzie się w niekorzystnej sytuacji finansowej. W zeszłym miesiącu klub potwierdził również, że zapłaci pracownikom w dniach meczowych, podczas zawieszenia Premier League. Jeszcze przed podjęciem decyzji o odejściu pracowników istniało zbiorowe zobowiązanie na wyższych szczeblach klubu, aby rozwiązać tę sytuację w jak najlepszy sposób – czytamy w oświadczeniu.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Takie rozwiązanie nie spodobało się kilku byłym graczom z Anfield. Na Twitterze skrytykował to między innymi Jamie Carragher:

– Jurgen Klopp okazał współczucie wszystkim na początku tej pandemii, w którą byli mocno zaangażowani gracze, którzy dokonali redukcji swoich wynagrodzeń. Teraz te wszystkie ruchy nie mają sensu, ponieważ szacunek został stracony. Biedny Liverpool.

Anglikowi nie spodobał się zatem ruch klubu, który zesłał pracowników niejako na łaskę państwa. Ponadto ta pomoc jest im ofiarowana zaledwie do kwoty 2,5 tysięcy funtów.

Komentarze

komentarzy