Kolejny, dobry występ Sergio Romero. Argentyńczyk wysyła jasny sygnał Solskjaerowi!

Niewiele klubów w Europie może cieszyć się tak dobrym rezerwowym bramkarzem, jak Manchester United. Sergio Romero od ponad czterech lat nie schodzi z pewnego poziomu, będąc gwarantem bezpieczeństwa dla każdego ze szkoleniowców ekipy z Old Trafford. Coraz częściej pojawią się głosy sugerujące, iż 32-latek powinien otrzymać szansę w kontekście roli głównego bramkarza. Występ w rywalizacji z Wolverhampton jest dobrym argumentem w sprawie podjęcia takiej decyzji.

Wiele szczęścia w losowaniu 1/32 finału Pucharu Anglii Manchester United nie miał. Podobnie możemy powiedzieć to o ekipie „Wilków”, która trafiła na wielokrotnego mistrza kraju. Z reguły na tym etapie turnieju, drużyny z Premier League rywalizują ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Tym razem ekipy z najwyższej klasy rozgrywkowej musiały walczyć między sobą. Bezbramkowy wynik w tym starciu powoduje, iż potrzebny jest drugi mecz, by wyłonić zwycięzcę. Rezultat tego spotkania mógł być zupełnie inny, gdyby nie Sergio Romero.

Argentyńczyk po raz kolejny zaliczył dobry występ. Na szczególną uwagę zasługuje postawa bramkarza z pierwszej połowy, gdy w świetnym stylu obronił groźny strzał jednego z rywali. Nic dziwnego, że 32-latek został najlepszym zawodnikiem całego spotkania.

Statystyki Romero w Manchesterze United są imponujące. Piłkarz rozegrał 52 mecze, zachował 33 czyste konta oraz wpuścił zaledwie 24 bramki. W kontekście Pucharu Anglii, wygląda to jeszcze lepiej. Trzynaście występów, dziesięć spotkań bez straconego gola i zaledwie cztery wpuszczone trafienia rywali. Oczywiście, z reguły Sergio Romero występuje w pucharowych potyczkach, gdy rywal jest przeważnie słabszy, niż przeciwnik z Premier League. Warto jednak pamiętać, że w takich meczach jedenastka „Czerwonych Diabłów” także wygląda nieco inaczej i bramkarz ekipy z Old Trafford musi przygotować się na kilka interwencji w spotkaniu.

Nic dziwnego, że coraz częściej sympatycy Manchesteru United nawołują do zmiany między słupkami drużyny. David de Gea nie błyszczy aktualnie formą, dlatego Sergio Romero śmiało mógłby wskoczyć do pierwszego składu zespołu, by zwiększyć rywalizację na tej pozycji.

Tuż po pucharowym spotkaniu, zasugerował to Ole Gunnar Solskjaer. Norweski szkoleniowiec wyznał, że Romero wywiera presję na Hiszpanie. Pytanie, czy trener „Czerwonych Diabłów” zrobi coś więcej, niż tylko podkreśli dobrą postawę Argentyńczyka.

Komentarze

komentarzy