Kompany o roli Bernardo Silvy: „Jeśli tylko nie będzie aż takim pajacem…”

W klubie takim jak Manchester City, który dopiero buduje swoją potęgę, trudno o legendy. Większość zawodników przychodzi za wielkie pieniądze i po prostu wykonuje swoją pracę. Jednym z wyjątków w tym schemacie jest bez wątpienia Vincent Kompany.

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Belg został kupiony w „pierwszym rzucie” po przejęciu klubu przez szejków. Tamte transfery nie były jeszcze aż tak wartościowe, ale Kompany jako jedyny pozostał w klubie.

Latem minie 11 lat od tamtej chwili, a 33-letni obrońca jest ikoną klubu. Kapitan „Citizens” przez problemy ze zdrowiem ostatnich lat nie może zaliczyć do udanych, jednak kiedy gra, nie zawodzi. Potwierdził to choćby w niedawnym meczu z Leicester, w którym jego gol być może zadecydował o zdobyciu mistrzostwa.

Kontrakt Belga wygasa po sezonie i wciąż nie wiadomo, co z przyszłością piłkarza. Mówi się, że Manchester City planuje roczne przedłużenie umowy, jednak wciąż nie możemy być niczego pewni. Sam zawodnik zdaje sobie z tego sprawę, postanowił więc wypowiedzieć się na temat swojego potencjalnego następcy, który przejąłby opaskę.

„Często mówię mu, że jest w 50% pajacem, a w 50% liderem. Kiedy stanie się pajacem w 25%, a liderem w 75%, zostanie kapitanem tej drużyny. Jest niezwykle silny i szczerze mówiąc nikt nie zasłużył na to bardziej, niż on” – ocenił w dość humorystyczny sposób Kompany.

24-letni Portugalczyk nie jest piłkarzem ze szczególnie dużym stażem w drużynie, jednak zaimponował wszystkim. Guardiola nie kryje się ze wskazywaniem go jako swojego ulubieńca, a Bernardo jest przykładem zarówno na murawie, jak i poza nią. Ciekawe, czy to właśnie jemu przypadnie zaszczyt noszenia opaski. Zawodnicy tacy jak np. Aguero mogliby mieć w tej kwestii nieco inne zdanie…

Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!

Komentarze

komentarzy