Kompromitacja Pepa Segury? Juergen Klopp również zaprzecza

Juergen Klopp
Juergen Klopp studzi nadzieje kibiców Barcelony

Po niewątpliwym blamażu, jakim był dwumecz Barcelony z Realem, słowa Pepa Segury mogły dodać trochę optymizmu kibicom „Dumy Katalonii”. Menedżer generalny ds. piłkarskich FC Barcelona po rewanżowym spotkaniu stwierdził, że Katalończycy są bliscy finalizacji dwóch transferów. Chodzi oczywiście o Ousmane Dembele oraz Philippe Coutinho. Jak się okazuje, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.

Pep Segura po swojej wypowiedzi na pewno wzbudził ogromne nadzieje wśród kibiców Barcelony. Hiszpan jasno zadeklarował, że klub wzmocni się w najbliższych dniach, a transfery Coutinho i Dembele są praktycznie na samym finiszu. Po tych słowach kibice katalońskiego zespołu zapomnieli choć na chwilę o dotkliwej porażce z odwiecznym rywalem. Wszyscy mieli nadzieję, że długo oczekiwane transfery w końcu staną się faktem.

Bardzo szybko nadzieję na transfer odebrał człowiek Borussii Dortmund, Hans- Joachim Wazke. Niemiec w dosyć jasny sposób dał do zrozumienia wszystkim kibicom Barcelony, że transfer Dembele od kilku dni nadal stoi w miejscu, a „Duma Katalonii” nie poczyniła żadnych kroków, by tę sytuację choć trochę zmienić.

Pozostał jednak Philippe Coutinho. Brazylijczyk od dłuższego czasu jest łączony z katalońskim klubem, dlatego wszyscy mieli nadzieję, że chociaż ten transfer jest bliski finalizacji. Również i w tym wypadku emocje sympatyków Barcelony zostały ostudzone. Juergen Klopp odniósł się do wypowiedzi Pepa Segury. Reakcja niemieckiego trenera była bardzo ciekawa.

Dalsze słowa Juergena Kloppa jasno przedstawiły sytuację.

Nie wiem, dlaczego inni ludzie mówią to, co mówią. Nie znam nawet tego człowieka. Nigdy go nie spotkałem. Powiedzieliśmy już to, co mieliśmy powiedzieć. Nie ma żadnych nowych wiadomości w tej sprawie. Coutinho nie trenuje, ponieważ ma problemy z plecami. Nie mogę powiedzieć nic złego w tej sprawie. To jest naprawdę trudna sytuacja, ale uwierzcie mi, nie ma żadnych nowych wieści.

Postawa trenera Liverpoolu wbija kolejną szpilkę w pracę zarządu Barcelony. Jak się okazuje, również słowa Pepa Segury były zbyt pochopnie wypowiedziane. „Duma Katalonii” nadal nie poczyniła konkretnych kroków, by sprowadzić dwa główne cele transferowe. Czas mija nieubłaganie, a wydaje się, że im później Katalończycy będą starali się pozyskać tych dwóch zawodników, tym szanse na powodzenie obu transakcji będą mniejsze.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy