Koniec „El Guaje” jako piłkarza. David Villa zapowiada nowe projekty!

David Villa zniknął większości europejskich kibiców z radarów w 2014 roku, kiedy opuścił Atletico Madryt na rzecz New York City FC. Od tamtego czasu zwiedził także Australię oraz Japonię, w której osiedlił się od stycznia tego roku. Dziś Hiszpan zapowiedział o rozbracie z futbolem jako piłkarz.

Podczas konferencji prasowej Villa potwierdził, że ​​zdecydował się na przejście na emeryturę pod koniec sezonu, choć nadal celuje w trofeum zwanym Emperor’s Cup w barwach Vissel Kobe. Do końca sezonu pozostały mu zatem zaledwie trzy mecze, po których pożegna się z rolą zawodnika. – Myślałam o tym od dłuższego czasu. Jest to wynik dyskusji, które przeprowadziłem z rodziną i ludźmi wokół mnie. Chciałem samodzielnie to zrobić, a nie być do tego zmuszony – stwierdził napastnik.

37-latek nie ma oczywiście zamiaru kończyć przygody z futbolem. Od jakiego czasu działa jego firma „DV7”, a sam piłkarz został głównym inwestorem w nowym klubie USL Championship. Queensboro FC dołączy do rozgrywek ligowych w 2021.

Kariera Villi to pasmo wielu sukcesów. Mamy wrażenie, że przez lata był trochę niedocenianym graczem, który został przyćmiony w reprezentacji przez Inieste czy Xaviego, a w Barcelonie przez Messiego. Hiszpan strzelił 376 bramek w 752 meczach w całej swojej karierze klubowej. Trzykrotne zwycięstwo w lidze hiszpańskiej (w tym jedno z Atletico), wygrana w Lidze Mistrzów czy innych krajowych oraz europejskich pucharach. Było tego wiele, lecz także należy, a może przede wszystkim, wspomnieć o sukcesach z reprezentacją. Złoty medal na EURO 2008 (dodatkowo nagroda Złotego Buta) oraz na mundialu w 2010 (również z mianem najskuteczniejszego strzelca) to fenomenalne osiągnięcia, o jakich marzy niemalże każdy piłkarz na świecie. Łącznie dla „La Furia Roja” rozegrał 98 spotkań.

Fani „El Guaje” mogą jedynie żałować, że Villa tak wcześnie opuścił Hiszpanię, ale zrobił to w swoim stylu – na szczycie. Tak też kończy karierę, choć europejscy kibice mogli o nim nieco zapomnieć.

Komentarze

komentarzy