Kasper Dolberg przeżył bardzo nieprzyjemne chwile kilka tygodni po transferze z Ajaksu. 21-letni Duńczyk w drużynie OGC Nice jest bardzo krótko, a już ma na pieńku ze swoimi nowymi kolegami. Dokładnie z jednym. Kasper słusznie awanturował się o zagubiony zegarek, gdyż jak donoszą francuskie media, rzeczywiście przedmiot snajpera został skradziony z szatni. Zrobił to 18-letni napastnik.
Cała sprawa ujrzała światło dzienne kilka dni temu. Niektórzy kibice drużyny nie mogli uwierzyć doniesieniom mediów. Kasper Dolberg został okradziony w szatni, gdzie byli koledzy z zespołu. Brzmi komicznie, jednakże sprawa była bardzo poważna. Mowa bowiem o zegarku, którego wartość wyceniano na 70 tys. euro. Oczywiście od razu po tej sytuacji powiadomiono policje. Początkowo całe zdarzenie wydawało się na tyle nieprawdopodobne, iż piłkarz myślał, że jest to zwykły żart.
Postępu w rozwiązaniu problemu nie było, więc Kasper Dolberg na następny dzień nie trenował z kolegami. Według oficjalnych wersji, napastnik miał kłopoty żołądkowe, jednakże trudno było nie oprzeć się wrażeniu, iż postawa zawodnika związana była z wydarzeniami w szatni.
Wszyscy liczyli na rozwiązanie sprawy i według doniesień francuskich mediów, klub znalazł złodziejaszka. Rzeczywiście był nim jeden z graczy OGC Nice. Mowa o 18-letnim napastniku. Mohamed Lamine Diaby miał ukraść cenny zegarek Dolberga. Piłkarz został wezwany na dywanik, gdzie przyznał się do swojego karygodnego zachowania.
No cóż, 18-letni Mohamed nie przywitał się z futbolem w najlepszy sposób. Jeszcze kilka dni temu przeciętny kibic piłki nie słyszał nawet o francuskim graczu. Tymczasem przez najbliższe lata Lamine Diaby zapewne będzie kojarzyć się sympatykom swoim złodziejskim wybrykiem. Nie można wykluczyć także, iż Mohamed będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swojego wybryku. Wydalenie z klubu czy droga sądowa to możliwe opcje.
Odbierz zakład bez ryzyka z kodem GRAMGRUBO530 w BETCLIC – jest już legalny w Polsce!
